Trumny ze szczątkami Ink i Zagończyka zostały wystawione na katafalkach przed ołtarzem i okryte biało-czerwonymi flagami. Ustawiono też na nich portrety dwójki bohaterów antykomunistycznego podziemia. Przed kościołem są tłumy ludzi z flagami oraz zdjęciami Inki i Zagończyka. Na uroczystości przyjechali Polacy z całego kraju, w tym z Rzeszowa, Szczecina czy z Podbeskidzia.
Po mszy w Bazylice Mariackiej kondukt żałobny przejdzie na Cmentarz Garnizonowy. To tam Inka i Zagończyk zostaną pochowani. Pod koniec mszy ma przemówić prezydent Andrzej Duda, a na cmentarzu premier Beata Szydło.
Wczoraj wieczorem hołd dwójce bohaterów oddawały tysiące osób. Trumny z ciałami wystawione były w kaplicy przy Bazylice. Modlitwy za zmarłych trwały do późnego wieczora.
Danuta Siedzikówna była niespełna 18-letnią sanitariuszką ze szwadronu Zdzisława Badochy "Żelaznego" i Olgierda Christy "Leszka" w 5 Wileńskiej Brygadzie AK. Wykonywała również zadania łączniczki i zwiadowcy. Natomiast Feliks Selmanowicz "Zagończyk" był u Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki" dowódcą patrolu dywersyjnego i oficerem odpowiedzialnym za aprowizację i sprawy organizacyjne. "Zagończyk" i "Inka" zostali rozstrzelani przez komunistów dokładnie 70 lat temu - 28 sierpnia 1946 roku.
Żołnierz 5. Brygady Wileńskiej Armii Krajowej, podporucznik Feliks Salmanowicz "Zagończyk", został pośmiertnie odznaczony Orderem Odrodzenia Polski. Został też awansowany na stopień podpułkownika, a Danuta Siedzikówna "Inka" - na stopień podporucznika.
Decyzje o odznaczeniu i mianowaniu na stopnie oficerskie odczytano podczas mszy pogrzebowej "Zagończyka" i "Inki" w Bazylice Mariackiej w Gdańsku. Bohaterowie antykomunistycznego podziemia, których powtórny pogrzeb odbywa się Gdańsku, spoczną na tamtejszym Cmentarzu Garnizonowym.
Danuta Siedzikówna była niespełna 18-letnią sanitariuszką ze szwadronu Zdzisława Badochy "Żelaznego" i Olgierda Christy "Leszka" w 5 Wileńskiej Brygadzie AK. Wykonywała również zadania łączniczki i zwiadowcy. Natomiast Feliks Selmanowicz "Zagończyk" był u Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki" dowódcą patrolu dywersyjnego i oficerem odpowiedzialnym za aprowizację i sprawy organizacyjne. "Zagończyk" i "Inka" zostali rozstrzelani przez komunistów dokładnie 70 lat temu - 28 sierpnia 1946 roku.
IAR
Zachęcamy do śledzenia nas na Twitterze. Więcej i najwięcej wiadomości IAR po wykupieniu dostępu do serwisu.