Ponad czterdzieści pięć milionów wyborców, siedem tysięcy osiemset osiemdziesiąt jeden kandydatek i kandydatów walczących o pięćset siedemdziesiąt siedem miejsc w Zgromadzeniu Narodowym. Tak przedstawiają się statystyki pierwszej tury wyborów, która tydzień temu odbyła się dla Francuzów mieszkających poza krajem i dla Polinezji Francuskiej, a wczoraj dla mieszkańców Karaibów.
Poza przedstawicielami socjalistów, skrajnej lewicy, prawicowych Republikanów, Frontu Narodowego i faworyta - partii prezydenta Emmanuela Macrona- „Republika naprzód”, swoich sił próbują maleńkie ugrupowania - obrońców praw zwierząt, zwolenników powrotu monarchii czy partii myśliwych. Przedwyborcze sondaże dawały zdecydowane zwycięstwo partii prezydenta przed czym oczywiście ostrzega opozycja.
Przewodniczący Partii Socjalistycznej Jean-Christophe Cambadelis uważa , że cała władza skupiona w rękach jednego ugrupowania, bez silnej opozycji oznacza paraliż Zgromadzenia Narodowego. Tymczasem prognozy przedwyborcze były jednoznaczne - ma wygrać partia prezydenta, a przegrać socjaliści i Front Narodowy.
IAR/Marek Brzeziński/Paryż
Zachęcamy do śledzenia nas na Twitterze. Więcej i najwięcej wiadomości IAR po wykupieniu dostępu do serwisu.