Prokuratura bada sprawę oszustwa związanego ze zbiórką pieniędzy na operację dla dwuletniego chłopca chorego na raka oka. Zbiórkę pół miliona złotych, w którą zaangażowali się znani aktorzy, piosenkarze, dziennikarze i politycy, zorganizował 23-letni mieszkaniec stolicy, choć chore rzekomo dziecko nie istnieje.
"Nie wystarczy przeprosić, jak zrobił to organizator zbiórki, gdy prawda wyszła na jaw. Prokuratura już się tą sprawą zajmuje. Nie wolno nadużyć dobroci Polaków. Musimy tę sprawę wyjaśnić także po to, by na przyszłość zapewnić bezpieczeństwo zbiórek dla osób, które naprawdę potrzebują pomocy - mówi Informacyjnej Agencji Radiowej Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro. Dodaje, że ma szacunek do wszystkich, którzy odpowiadają na apele o pomoc i angażują się we wsparcie dla potrzebujących, ale właśnie dlatego ludzie chcący pomagać innym nie mogą być narażeni na działania oszustów.
Chłopiec, na rzecz którego była prowadzona oszukańcza zbiórka, miał mieć na imię Antoś i chorować na siatkówczaka, czyli nowotwór złośliwy oka. Na operację dziecka w Stanach Zjednoczonych potrzeba było rzekomo pół miliona złotych. Zbiórkę pieniędzy ogłosił w serwisach internetowych, które zajmują się organizowaniem takiej pomocy, 23-letni Michał S. z Warszawy. Zamieścił tam także zdjęcie rzekomo chorego chłopca.
W pomoc szybko włączyły się znane osoby. Anna i Robert Lewandowscy wpłacili 100 tysięcy złotych. Do przekazywania datków na rzecz dziecka wzywali dziennikarze Krzysztof Ibisz i Maciej Orłoś, aktorka Katarzyna Zielińska, muzycy Paweł i Łukasz Golcowie, były premier Kazimierz Marcinkiewicz i inni. Dzięki nim i wielu anonimowym osobom udało się zebrać ponad pół miliona złotych. Dopiero wtedy wyszło na jaw, że Antoś nie istnieje.
Organizator zbiórki, Michał S., przyznał się publicznie, że wprowadził w błąd ludzi, którzy chcieli pomóc choremu dziecko i przeprosił. Mimo to sprawę bada już prokuratura i policja z Wrocławia, gdzie jest zarejestrowany internetowy portal, za pośrednictwem którego była prowadzona zbiórka.
Jak dowiedziała się IAR w Prokuraturze Krajowej, sprawę podjęto z urzędu z uwagi na możliwość popełnienia przestępstwa oszustwa. Jednocześnie na policję zgłosili się w poniedziałek także przedstawiciele internetowego portalu.
IAR
Zachęcamy do śledzenia nas na Twitterze. Więcej i najwięcej wiadomości IAR po wykupieniu dostępu do serwisu.