- Wychowałam się w tradycji buddyjskiej, jednak Boże Narodzenie było dla nas ważnym świętem rodzinnym. Śpiewaliśmy kolędy na głosy, bardzo długo wierzyliśmy w aniołka i czekaliśmy, aż o północy przemówią nasze psy i koty. Inne dzieci się z nas śmiały - opowiadała Maja Ostaszewska. - Dla nas to było święto czułości i uważności na innych, nie tylko członków rodziny. Dużo energii poświęcaliśmy na przykład uświadamianiu ludziom, że kupowanie żywego karpia jest źródłem ogromnego cierpienia dla tej istoty - podkreśliła.
A dlaczego świątecznej atmosfery nie da się doświadczyć w ciepłych krajach?
***
Audycja: Opowieści wigiline w Dwójce
Gość: Krzysztof Penderecki
Data emisji: 24.12.2014
Godzina emisji: 11.00
mm