Skąd się biorą wileńscy cymbaliści

Ostatnia aktualizacja: 22.07.2014 18:00
- Pieniądze Polaków są na Zachodzie, ale ich dusza na Wschodzie - podkreślał Maciej Karpuk ze Stowarzyszenia Zacheusz z Ełku, który poprowadził warsztaty gry na cymbałach wileńskich na festiwalu "Z wiejskiego podwórza" w Czeremsze.
Audio
  • Skąd się biorą wileńscy cymbaliści (Kwadrans bez muzyki/Dwójka)
Wileńska starówka
Wileńska starówkaFoto: Wikipedia/CC/Albert040397

- Cymbały wileńskie to tradycja Polaków żyjących przed wojną w Wilnie lub jego okolicy - opowiadał bohater reportażu Barbary Schabowskiej. Po wojnie wielu z nich przeniosło się oczywiście na teren obecnej Polski, zabierając ze sobą także cymbały. Trafiły one więc do północno-wschodniej części kraju, ale też zawędrowały do Szczecina - mówił z wyraźną dumą.

Maciej Karpiuk wyjaśnił, że cymbały wileńskie są mniejsze i prostsze na przykład od węgierskich, ale do muyzyku ludowej absolutnie wystatczają. Gry na nich uczy się zresztą bez użycia nut. Co ciekawe, w Ełku nie jest to rzadki instrument. Po wojnie zamieszkał tu Pan Wacław Kułakowski, msitrz cymbałów wileńskich. - Pewnego dnia przyszli do niego rodzice dziewczynki, proponując aby ją uczył i oferując w zamian mleko czy jajka. Wkrótce pojawiło się dwóch chłopców, itd. - wspominał nasz bohater, który mieszkal wtedy 200 metrów od mistrza - Pan Wacław wykształcił okolo 30 uczniów i tak narodzia się jego szkoła cymbalistów wileńskich w Ełku.

A skąd biorą się same instrumenty? Jaka jest ich specyfika i jak wygląda nauka gry? Zachęcamy do wysłuchania reprotażu Basii Schabowskiej, wyemitowanego w cyklu "Kwadrans bez muzyki".

mm

Zobacz więcej na temat: MUZYKA warsztaty
Czytaj także

Gra w kapsle na miarę XXI wieku

Ostatnia aktualizacja: 09.07.2014 10:00
- Młodzi uczestnicy warsztatów najpierw zdobywali wiedzę na temat dawnych gier podwórkowych, żeby finalnie zagrać w nie z wykorzystaniem systemów czułych na ruch i światło - o projekcie BUUM mówili w Dwójce organizatorzy Edyta Ołdak i Paweł Heppner.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Opolskie Penelopy opowiadają swoje historie

Ostatnia aktualizacja: 12.07.2014 11:00
- Byłam zaskoczona, jak ten antyczny mit jest obecny w ludziach, którzy tu mieszkają. Jak jest aktualny, ważny i przejmujący - mówiła reżyserka Joanna Grabowiecka, która poprowadziła w Opolu warsztaty "Być jak Penelopa". To część polskiej odsłony międzynarodowego projektu "Spotkanie Odyseja".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Radiowy spacer po Żiżkowie

Ostatnia aktualizacja: 19.07.2014 23:30
Po robotniczej dzielnicy Pragi, której nazwa pochodzi od czeskiego bohatera narodowego Jana Žižki, w "Kwadransie bez muzyki" oprowadzał nas Pavel Trojan, filolog i przewodnik miejski.
rozwiń zwiń