- Środowy wieczór należał do Brytyjczyków. Zabrzmiała pierwsza symfonia Edwarda Elgara: utwór, który właściwie przywrócił Wielką Brytanię muzyce europejskiej. Po baroku niewiele się na Wyspach ciekawego w muzyce działo. Elgar był takim otwarciem... - mówi korespondentka Dwójki.
Druga kompozycja, która zabrzmiała w Royal Albert Hall, to była dopiero ciekawostka: gigantyczny utwór angażujący 300 wykonawców Herberta Howellsa. Ten twórca nawet na wyspach brytyjskich uchodzi za zapomnianego, więc była to dla mnie ciekawa lekcja muzyki brytyjskiej. Również dla publiczności był to wątek niezwykle ciekawy i długo oklaskiwany. Grała orkiestra symfoniczna BBC, śpiewały połączone chóry London Philharmonic Orchestra i BBC Symphony Orchestra Chorus.
Czwartkowy wieczór na Promsach upłynie pod znakiem berlińskich filharmoników. – Koncerty tak renomowanych orkiestr jak berlińczycy to jest stały wątek końcówki festiwalu. Muzycy z Berlina wystąpią w czwartek i piątek.
sm
Transmisja piątkowego koncertu na antenie Dwójki!