Beskidzkie gajdy, czyli trochę inne dudy

Ostatnia aktualizacja: 24.03.2015 18:55
– Ten instrument ewoluował najprawdopodobniej z dud. Tak twierdzą niektóre publikacje i najstarsi górale – mówił Maciej Szymonowicz, autor albumu "Gajdosze".
Audio
  • Maciej Szymonowicz opowiada o beskidzkich gajdach (Źródła/Dwójka)
Album Gajdosze dokumentuje najdawniejszych i współczesnych muzykantów góralskich  gajdoszy z Beskidu Śląskiego, Beskidu Żywieckiego
Album "Gajdosze" dokumentuje najdawniejszych i współczesnych muzykantów góralskich – gajdoszy z Beskidu Śląskiego, Beskidu ŻywieckiegoFoto: mat. prasowe

Obszerna praca dokumentująca historię unikatowego instrumentu, a także beskidzkich muzyków gajdoszy, opublikowana została przez Fundację Klamra. Album, objęty patronatem przez Program 2 Polskiego Radia, jest m.in. katalogiem zachowanych 70 egzemplarzy gajd.

– Najstarsze z opisanych gajd pochodzą z 1789 r. – opowiadał Maciej Szymonowicz. – Oczywiście nie w całości, bo przez lata były usprawniane. Najstarszymi elementami instrumentu są hók, czyli piszczałka basowa, oraz gajdzica (piszczałka melodyczna) – powiedział.

Gajdy, choć podobne do dud, różnią się od nich w zasadniczy sposób. O tych różnicach, ale także próbach upodabniania jednego instrumentu do drugiego, opowiadał gość Dwójki. Mówił także o tym, jakie znaczenie dla gry ma to, czy kozia skóra, z której wykonano worek (w gajdach - miech), skierowana jest sierścią do wnętrza - czy na zewnątrz.

***

Tytuł audycji: Źródła

Prowadziła: Anna Szotkowska

Gość: Maciej Szymonowicz

Data emisji: 24.03.2015

Godzina emisji: 12.00

mc/asz