- Po raz pierwszy zadyrygowałem wszystkimi swoimi symfoniami w całości – przyznał w rozmowie z Beatą Stylińską kompozytor. – To są kamienie milowe w mojej twórczości, to są te duże utwory. Zwrócił uwagę, że niewiele polskich symfonii weszło do światowego repertuaru, jego zdaniem "Polska nie jest krajem wielkiej formy”.
- Jak się pisze symfonię, to muszą być tematy, które można powtarzać. Słuchacz oczekuje ich powrotu, dlatego muszą być one znaczące a nie tylko kilka nut – zaznaczył.
Krzysztof Penderecki podkreślił, że symfonie powstają nieraz przez lata, pisze jedną część a później czeka na „coś, by dopełnić symfonię”. – Często bywa, że mam wizję całości utworu – zaznaczył.
Oprócz cyklu symfonii Pendereckiego rozmawialiśmy w "Płytomanii” o nowym albumie zespołu I Turchini z neapolitańską muzyką, nagraniach Szostakowicza, Cage’a.
Zespół I Turchini (do niedawna znany jako Cappella della Pietà de' Turchini), grający pod dyrekcją Antonia Florio, nie próżnuje. Wytwórnia Glossa wydała dwie nowe płyty. Na pierwszej – "Il Tresoro di San Gennaro" – zespół wykonuje religijną muzykę neapolitańską pierwszej połowy XVIII wieku. Na drugiej - wraz ze śpiewaczką Robertą Invernizzi - artyści podążają neapolitańskimi śladami wielkiej diwy XVIII wieku, Faustyny Bordoni (1697-1781). Tym samym hiszpańska wytwórnia inauguruje nową serię: "Sirene - Viaggi musicali di celebri cantanti”.
Audycję prowadził Jacek Hawryluk.