Zaległe emerytury – wyższy podatek? "Nie róbmy z tego problemu"
ZUS wypłaci zaległe emerytury za okres prawie 2,5 lat. W ten sposób niektórzy emeryci mogą przekroczyć próg dochodowy i zapłacić 32 procent podatku. – Rząd cały czas działa metodą "na wnuczka" – mówi Marian Strudziński, emeryt pracujący w Urzędzie Miejskim w Radomiu.
Foto: Glow Images/East News
ZUS zawiesił wypłacanie emerytur pracującym emerytom od 1 października 2011 do 21 listopada 2012 roku. Trybunał Konstytucyjny uznał, że to rozwiązanie niezgodne z ustawą zasadniczą. Teraz prawie miliard złotych państwo musi wypłacić emerytom.
Niektóre osoby w wyniku wypłaty zaległych emerytur przekroczą próg dochodowy w wysokości 85 528 zł. A to oznacza, że zamiast 18 proc. zapłacą 32 proc. podatku.
– Nie róbmy z tego problemu. Ministerstwo Pracy zamierza dobrowolnie wypłacić te świadczenia, więc nie można mówić, że popełnia jakieś zaniechania – twierdzi Andrzej Orzechowski z PO.
Słuchaj innych dyskusji w cyklu "Za, a nawet przeciw" >>>
Polityk zwraca uwagę, że jeżeli ktoś przekroczy próg 85 tys. rocznie, to ma możliwość wspólnego rozliczenia się z małżonkiem, po to żeby uniknąć zapłacenie wyższego podatku. – To jest legalne i jak najbardziej w polskim systemie dopuszczalne – mówi rozmówca Kuby Strzyczkowskiego.
Argumenty posła nie przekonują Mariana Strudzińskiego, emeryta pracującego w Urzędzie Miejskim w Radomiu. – Rząd cały czas działa metodą "na wnuczka", cały czas próbuje nas oszukać – stwierdza.
W audycji wypowiadali się także: dr Janusz Grobicki, ekspert Centrum im. Adama Smitha, prof. Leokadia Oręziak ze Szkoły Głównej Handlowej, Daniela Stefanicka, emerytka, Ryszard Zbrzyzny, poseł SLD.
Audycji "Za, a nawet przeciw" można słuchać od poniedziałku do czwartku w samo południe. Zaprasza Kuba Strzyczkowski.