Żeby zwiększyć bezpieczeństwo naszych funduszy i operacji finansowych w sieci, strony internetowe, należące do banków, są szyfrowane. – Jest to tak zwane bezpieczne szyfrowanie SSL – mówi Łukasz Rostkowski, informatyk. – Hasła są ustalane indywidualnie przez klienta banku. Im więcej znaków indywidualnych zawiera takie hasło, tym jest trudniejsze do złamania, a połączenie jest bezpieczniejsze.
Warto też pamiętać, by swój komputer zaopatrzyć w skuteczny program antywirusowy, a do banku logować się wyłącznie przez strony do których mamy zaufanie, a nie klikając w przypadkowe, wyświetlające się reklamowe okienka. – Hakerzy mogą podsyłać nam linki, które nie odnoszą do stron banku, ale łudząco je przypominają – ostrzega Rostkowski.
Mimo wszelkich możliwych zabezpieczeń, jakimi możemy obwarować nasze przelewy, pamiętajmy, że jesteśmy tylko ludźmi, czyli możemy się pomylić. Jeśli jednak wyślemy do odbiorcy przelewu niewłaściwą kwotę, albo zamienimy cyfry w numerze konta, na które przelewamy pieniądze, bank raczej nam nie pomoże. – Bank powie, że przecież przelew został zlecony prawidłowo – mówi Paweł Majtkowski, główny analityk Expandera, ale dodaje, że to nie znaczy, ze jesteśmy bezradni. – W przepisach prawa to się nazywa "bezpodstawnym wzbogaceniem". Swoich praw możemy wówczas dochodzić na drodze sądowej. Jeśli jednak adresat przelewu wyda pieniądze, które od nas "dostał", to nic nie będziemy mogli zrobić.
Pomylić się jednak wcale nie jest łatwo! Jak twierdzi reporterka Polskiego Radia, Ola Jasińska, w numerach konta są zawarte dwie cyfry kontrolne. Jeśli wpiszemy niewłaściwy numer konta, natychmiast wyskoczy nam komunikat z informacją o błędzie.
Więcej o bezpieczeństwie komputerowych przelewów dowiesz się, słuchając całej rozmowy z "Czwartego wymiaru".
(kd)
