Brytyjski dziennik "The Independent" uznał Jacka Hugo-Badera za jednego z najlepszych i najciekawszych autorów prozy podróżniczej na świecie. - Jestem przekonany, że gdy już wszyscy przeczytają jego najnowszą książkę, to "ochom" i "achom" nie będzie końca - mówił Michał Nogaś w "Trójkowym Znaku Jakości".
"Dzienniki kołymskie" są efektem podróży Jacka Hugo-Badera przez Kołymę. Jest to miejsce z niezwykle tragiczną przeszłością. - To tam właśnie mieściły się łagry, do których przez lata zsyłano ludzi niewygodnych dla komunistycznych władz radzieckich. Ten rejon, nazywany także biegunem okrucieństwa, był zamknięty dla ludzi z zewnątrz aż do 1994 roku - tłumaczył Michał Nogaś.
Dostać się na Kołymę nie jest łatwo, można to zrobić tylko drogą morską. Na miejscu jest tylko jedna droga, ale za to licząca 2025 km. - To Trakt Kołymski. Zbudowali go więźniowie gułagu w przeraźliwym zimnie używając jedynie łopat, wiaderek i taczek, żadnych maszyn. Jej przebycie było głównym zadaniem reportera. Sam sobie je narzucił - mówił redaktor.
"Dzienniki kołymskie" ukażą się w poniedziałek z "Trójkowym Znakiem Jakości".
Jacek Hugo-Bader będzie dziś w godzinach 16-19 gościem Kuby Strzyczkowskiego podczas aukcji w ramach "Idą święta". Jednym z przedmiotów wystawionych na licytację jest złoty samorodek, który autor "Dzienników kołymskich" dostał od oligarchy, najbogatszego człowieka na Kołymie.
W niedzielę o 21.00 Jacek Hugo-Bader będzie opowiadał o swojej najnowszej książce Michałowi Nogasiowi w audycji "Z najwyższej półki".
"Trójkowy Znak Jakości" na antenie Trójki w każdy piątek o godz. 7.40.
(pg)