Po zakończeniu kariery nie chce zostać w branży. Mierzący 216 cm i ważący 148 kg zawodnik marzy, by zostać szeryfem.
- Nachodzą mnie już coraz częściej myśli - co dalej. Sport do tej pory był i nadal jest całym moim życiem, ale nie chcę do śmierci się tym zajmować. Widzę się w roli szeryfa, bez znaczenia gdzie - przyznał "Shaq", który już w 2006 roku uczestniczył w seminarium w akademii policyjnej.
O tym, że najstarszy obecnie zawodnik na parkietach NBA częściej myśli o emeryturze niż sportowych tytułach świadczą także jego zakupy. Niedawno zainwestował w 10 hektarową farmę w Sudbury, 30 km od Bostonu.
- To piękne i spokojne miejsce. Dobre dla starszego mężczyzny, który potrzebuje odpoczynku od zgiełku i zbyt szybkiego życia. Mam tam wygodne, duże krzesło, z którego obserwuję indyki, kojoty i lisy, swobodnie ganiające się po moich trawach - przyznał O'Neal.
Na parkiecie spędził 19 lat i osiągnął niemal wszystko - mistrzostwo olimpijskie (1996), świata (1994) i czterokrotnie ligi NBA (2000, 2001, 2002, 2006). Mimo wszystko głód zwycięstwa jest w nim nadal bardzo duży. Podsycił go jeszcze Kobe Bryant, który po zwycięstwie z Los Angeles Lakers w czerwcowym finale ligi NBA z Bostonem Celtics prowokująco powiedział - Teraz mam pięć tytłów, czyli o jedno więcej od Shaqa.
To tylko rozdrażniło 38-letniego centra, który postanowił podpisać swój ostatni kontrakt. Z Cleveland Cavaliers przeszedł na dwa sezony do Bostonu.
- Wybrałem ten klub, bo wiem, że właśnie z nim mam największe szanse, by znowu sięgnąć po zwycięstwo w NBA - zaznaczył.
pk