Oczy na Gortata

Marcin Gortat zadebiutuje w Phoenix Suns w meczu z Miami Heat.

Przegląd Sportowy: Marcin Gortat nie mógł mieć chyba lepszej okazji do pierwszego występu w barwach Phoenix Suns. Do Arizony przyjeżdża naszpikowana gwiazdami ekipa Miami Heat. Oczy kibiców gospodarzy będą zwrócone jednak nie na znakomitych graczy gości, ale na debiutantów w zespole Słońc, a przede wszystkim na Polaka. "Od momentu, gdy dowiedziałem się, że przenoszę się do Phoenix, przestałem czytać gazety i portale internetowe. Zawsze jest jakaś presja, ale nie chcę jej potęgować - mówi Gortat, który do Suns trafił razem z Mickaelem Pietrusem oraz Vincem Carterem."

Z nowych zawodników "Suns" szanse debiutu w spotkaniu z Heat dostaną najprawdopodobniej tylko Gortat i Pietrus. Vince Carter z powodu przewlekłej kontuzji kolana na pewno nie pojawi się tego dnia na parkiecie, ba jeżeli zdecyduje się na zabieg, do gry wróci nie wcześniej niż za miesiąc. Wiadomo także, że w debiucie Marcin Gortat na pewno nie wyjdzie na boisko w pierwszej piątce, bo w niej na obecną chwilę pewne miejsce ma Robin Lopez. Dla Polaka dodatkowym utrudnieniem jest nieznajomość większości zagrywek i schematów preferowanych przez Steve'a Nasha i spółkę.

Tak czy inaczej tego wieczoru największa presja spoczywać będzie na polskim środkowym. Należy pamiętać, że zespół z Phoenix zgodził się na wymianę tylko po to by pozyskać Gortata, który niemal z marszu będzie miał za zadanie uszczelnienie defensywy "Słońc" pod tablicą, a być może w dłuższej perspektywie czasu Polak stanie się także jedną z "opcji" w szybkim ataku drużyny z Arizony.

Marek Dziadukiewicz