To już chyba koniec wyścigu

Wisła Kraków wygrała w Gdańsku z Lechią 3:0 w 25. kolejce piłkarskiej ekstraklasy i umocniła się na pozycji lidera rozgrywek.

Mecze 25. kolejki piłkarskiej ekstraklasy odbywały się w cieniu protestów kibiców wszystkich ligowych drużyn, którzy solidaryzując się z sympatykami Lecha Poznań i Legii Warszawa  głośno wyrażali swoją dezaprobatę dla metod stosowanych w walce ze stadionowymi bandytami. Przypomnijmy, że po kontrowersyjnych decyzjach wojewodów swoje mecze bez udziału publiczności rozegrały Lech Poznań i Legia Warszawa. Mimo wyczerpującego meczu w środku tygodnia i braku dwunastego zawodnika w postaci kibiców obie drużyny zdołały wywalczyć komplet punktów. W piątkowym meczu świeżo upieczony zdobywca Pucharu Polski, czyli stołeczna Legia pokonała na swoim stadionie Koronę Kielce 3:1, a w sobotnim meczu Lech równie zasłużenie wywalczył komplet punktów w rywalizacji z Górnikiem Zabrze (2:0).

Również w sobotę swoje spotkanie rozegrali piłkarze Jagiellonii Białystok, którzy przegrali u siebie z Widzewem Łódź 1:3. Ta porażka oznacza praktycznie koniec marzeń drużyny z Białegostoku o wywalczeniu tytułu. Wszystko za sprawą piłkarzy "Białej Gwiazdy", któzy w niedzielę niespodziewanie gładko pokonali w Gdańsku tamtejszą Lechię 3:0.

Z walki o utrzymanie nadal nie rezygnuje Cracovia Kraków. Podopieczni Jurija Ształowa, zajmujący ostatnie miejsce w tabeli, pokonały u siebie Polonię Warszawa 3:1. Dla stołecznego zespołu, który po przyjściu trenera Jacka Zielińskiego wygrał najpierw cztery spotkania, to już druga porażka z rzędu.

Marek Dziadukiewicz