Dzisiaj decyzja w sprawie słowackiego trenera

Obie strony są już dogadane, można podpisywać kontrakt.

Przegląd Sportowy: Jednak jak to często bywa, diabeł tkwi w szczegółach i właśnie dlatego dzisiaj dojdzie do spotkania Vladmira Weissa z Mariuszem Walterem, wiceprezydentem Grupy ITI, właściciela Legii Warszawa. Wspomniane szczegóły, które pozostały do ustalenia, to zakres kompetencji nowego szkoleniowca stołecznej drużyny. Weiss pracując przy Łazienkowskiej chciałby zastosować model angielski, czyli być nie tylko trenerem, ale i menedżerem, odpowiadać nie tylko za wyniki drużyny, ale także za transfery.

Takiej swobody nie miał nawet Maciej Skorża. Za jego rządów każdy zawodnik musiał zostać zaakceptowany przez aż cztery osoby: trenera, dyrektora sportowego i generalnego oraz prezesa. Na podstawie ich opinii właściciel podejmuje decyzję, czy warto wydać określone pieniądze na piłkarza. Weiss chciałby od początku wiedzieć, jakimi środkami finansowymi może dysponować. Działacze Legii nie mówią nie, ale pomni wydarzeń z przeszłości, myślą nad tym rozwiązaniem. Kiedyś już dali wolną rękę Dariuszowi Wdowczykowi, w 2006 roku po zdobyciu mistrzostwa Polski. Sprowadzono wtedy m.in. Miroslava Radovicia, Eltona Brandao, Juniora, Michala Gottwalda. Tylko Serb okazał się trafioną inwestycją. Dlatego po pół roku postanowiono ograniczyć kompetencje ówczesnemu trenerowi legionistów. Na stanowisku dyrektora sportowego zatrudniono Mirosława Trzeciaka i eksperyment z angielskim modelem prowadzenia drużyny szybko został zakończony.

Jeżeli działacze warszawskiego klubu nie dojdą do porozumienia z Weissem to nowym szkoleniowcem stołecznej drużyny zostanie najprawdopodobniej Pavel Hapal, od dwóch lat pracujący w M©K Żilina, którą wprowadził do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Ciekawe co na to Maciej Skorża oraz piłkarze, któzy po zdobycie Pucharu Polski nadal walczą o drugą pozycję w ligowej tabeli. Czy rzeczywiście zmiana trenera po zaledwie roku pracy Macieja Skorży jest optymalną decyzją? My nadal uważamy, że warszawski zespół potrzebuje kilku piłkarzy z charakterem, a nie nowego trenera, jednak jak wiadomo taniej wymienić szkoleniowca niż przeprowadzić rewolucję kadrową.

Marek Dziadukiewicz