Pierwsze fragmenty spotkania toczyły się pod dyktando stołecznego zespołu. Poważniejszy sygnał do ataku dał w 10. minucie Jakub Wawrzyniak, ale jego bardzo groźny strzał z dystansu nie trafił celu.
Kolejna bardzo dobra akcja Legii miała miejsce w 14. minucie. Podanie Rybusa chciał wykończyć Radović, ale zabrał piłkę lepiej ustawionemu Vrdoljakowi i akcja spaliła na panewce.
Tamuz, Kuciak, Tamuz, Kuciak...
Z minuty na minutę rosła przewaga zespołu z Izraela. W 17. i 29. groźnie uderzał Toto Tamuz, ale świetnie bronił Dusan Kuciak.
W 30. minucie po raz kolejny w dziecinny sposób Tamuz ograł obrońców Legii, wszedł w pole karne i tylko ofiarna interwencja Wawrzyniaka zapobiegła utracie gola.
W końcu Hapoel dopiął swego. Dośrodkowanie w pole karne Legii, na piątym metrze Wawrzyniak przegrał pojedynek główkowy z niezwykle aktywnym Tamuzem, a ten spokojnie pokonał golkipera "Wojskowych".
Legia, która w odstępie kilkunastu minut cofnęła się do głębokiej defensywy, obudziła się dopiero w 40. minucie. Maciej Rybus spróbował strzału prawą nogą i z najwyższym trudem obronił Apoula. Jeden strzał to jednak za mało, by na poważnie zagrozić ekipie Drora Kashtana.
Ljuboja łapał rytm
Na druga połowę Legia wyszła z większą wiarą w swoje możliwości. W 52. minucie precyzyjnie na głowę Danijela Ljuboji dośrodkował Artur Jędrzejczyk, ale Serb w doskonałej sytuacji uderzył minimalnie nad bramką.
Ljuboja nie zraził się niepowodzeniem. W 67. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Rybusa, napastnik Legii po razk kolejny uderzył głową, tym razem nie do obrony.
Legia poczuła krew
Podopieczni Macieja Skorży poszli za ciosem. W odstępie trzech minut zespół ze stolicy stworzył sobie dwie doskonałe sytuacji i wywalczył rzut karny. Ljuboja podał do Radovicia, a ten został powalony w polu karnym. Pewnym egzekutorem "jedenastki" okazał się Komorowski.
Hapoel wydawał się być zagubiony. Nic bardziej mylnego. W 78. minucie potężny strzał oddał Nosakhare Igiebor, piłkę odbił przed siebie Kuciak, ale wobec dobitki Lali był już bezradny.
Dramatyczna końcówka
Legia i Hapoel grały do końca. W 87. minucie błąd popełnił Komorowski, który podał piłkę Lali, a ten w sytuacji sam na sam strzelił wprost w Kuciaka. Za chwilę nastąpiła odpowiedź legionistów. Ljuboja zgrał do Radovicia, ten momentalnie znalazł się oko w oko z bramkarzem Hapoelu i nie dał mu żadnych szans na skuteczną interwencję.
Grali także grupowi rywale Legii. Piłkarze Rapidu przegrali w Bukareszcie z PSV Eindhoven 1:3 (1:1) w meczu 2. kolejki fazy grupowej Ligi Europejskiej.
Legia Warszawa - Hapoel Tel Awiw 3:2 (0:1)
Bramki: Danijel Ljuboja, Marcin Komorowski, Miroslav Radović - Toto Tamuz, Mahran Lala
Żółte kartki: Marcin Komorowski, Ariel Borysiuk, Miroslav Radovic, Michał Żyro - Nosakhare Igiebor, Omri Kende
Legia: Dusan Kuciak - Artur Jędrzejczyk, Michał Żewłakow, Marcin Komorowski, Jakub Wawrzyniak - Miroslav Radović, Moshe Ohayon (Michał Żyro), Ivica Vrdoljak (Janusz Gol), Ariel Borysiuk, Maciej Rybus (Rafał Wolski) - Danijel Ljuboja
Hapoel: Edel Apoula - Mario Pecalka, Bevan Fransman, Abbas Mahmmoud (Salim Toama), Omer Damari (Mahran Lala) - Mirko Oremus, Shay Abutbul, Omri Kende, Gal Shish - Nosakhare Igiebor, Toto Tamuz
Sędzia: Said Ennjimi (Francja)
Widzów: 25 tys.
mr