Plan ratunkowy albo upadłość!

Ostatnia aktualizacja: 14.12.2011 01:01
Odłożenie w czasie wypłaty zaległych pieniędzy i renegocjacja kontraktów - to główne punkty planu naprawczego, który ma być wprowadzony w ŁKS Łódź. Gdy się nie powiedzie, klubowi grozi upadłość.

"Wprowadzenie planu naprawczego to jeden z trzech scenariuszy, które mogą być realizowane w ŁKS w najbliższym czasie. Drugi to podniesienie kapitału spółki przez zewnętrznego inwestora. Rozmowy na temat jego pozyskania wciąż trwają, ale nie jesteśmy w stanie przewidzieć, kiedy się zakończą. Trzeci scenariusz, który jest ostatecznością, to ogłoszenie upadłości spółki" - poinformował rzecznik prasowy występującego w ekstraklasie ŁKS Jarosław Paradowski.

Jak podkreślił, ta ostatnia możliwość wiązałaby się z bezpowrotną stratą pieniędzy przez pracowników, sportowców i trenerów, a także akcjonariuszy, którzy w ratowanie klubu zainwestowali jak dotąd ponad osiem milionów złotych.

Najważniejszym elementem proponowanego planu naprawczego jest wyrażenie przez piłkarzy zgody na zamianę zaległych płatności, ze szczególnym uwzględnieniem premii za awans do ekstraklasy oraz premii meczowych z rundy jesiennej tego sezonu, na wpłaty na konto funduszu inwestycyjnego lub innego wskazanego przez wierzyciela rachunku. Klub chce również renegocjować kontrakty zawodników. Piłkarze otrzymywaliby niższe pobory, a kwota, o którą kontrakt byłby obniżony, zostałaby również wpłacona na fundusz inwestycyjny.

"Klub miałby dokonywać takich wpłat przez siedem lat. Po tym okresie każdy mógłby odzyskać należne w chwili obecnej pieniądze, powiększone o kwotę zysku z inwestycji. Wszystkie zobowiązania kontraktowe zostaną zrealizowane w całości, tylko w dłuższym niż przewidywano pierwotnie okresie czasu, a żaden z zawodników nie utraci nawet złotówki z ustalonych przy podpisywaniu kontraktów" – wyjaśnił Paradowski.

Zdaniem władz ŁKS, zastosowanie takiego wariantu pozwoli zmniejszyć o 40 proc. wydatki na utrzymanie drużyny do końca sezonu, a kwota potrzebna do dokończenia rozgrywek nieznacznie przekroczy 3 mln zł.

"Zdaniem właścicieli przyjęcie planu naprawczego jest szansą na przetrwanie klubu i pozwala na zastopowanie rosnącego od pewnego czasu zadłużenia spółki. Realizacja planu przyczyni się do tego, by ŁKS w niedalekiej przyszłości mógł wejść na giełdę i pozyskiwać środki z emisji akcji na rynku otwartym" – powiedział Paradowski.

Zawodnicy ŁKS na razie nie chcą się wypowiadać na temat planu władz klubu. Założenia planu naprawczego poznali jeszcze przed niedzielnym meczem ze Śląskiem Wrocław (1:2). Teraz toczyć się będą indywidualne rozmowy z piłkarzami, a wprowadzenie planu naprawczego jest uzależnione od tego, czy podpiszą się pod nim wszyscy zainteresowani. Dotyczy to również tych piłkarzy, którzy zimą będą chcieli odejść z ŁKS.

Jeśli strony dojdą do porozumienia i plan naprawczy zostanie wdrożony, to nowy sezon klub ma rozpocząć bez długów i zaległych zobowiązań. Jedynym obciążeniem z tego sezonu będzie ok. 40 tys. zł, jakie co miesiąc przez siedem lat klub będzie wpłacał na fundusze inwestycyjne.

I... tylko Marcina Gortata żal. Nasz jedynak z NBA dał się skusić i zainwestował okrągły milion złotych w łódzki klub, milion, którego z pewnością już nie zobaczy.

md

Czytaj także

Reaktywacja Lecha Poznań w meczu z ŁKS

Ostatnia aktualizacja: 03.12.2011 20:00
Lech Poznań pokonał Łódzki Klub Sportowy 4:0 w meczu 16. kolejki piłkarskiej T-mobile Ekstraklasy.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wisła ponownie wygrywa

Ostatnia aktualizacja: 05.12.2011 01:04
Piłkarze Śląska Wrocław szybko wrócili do równowagi po ubiegłotygodniowej porażce z Wisłą Kraków i w 16. kolejce ekstraklasy pokonali w Zabrzu Górnika 2:0, umacniając się na prowadzeniu w tabeli.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Śląsk Wrocław dopadł ŁKS w końcówce

Ostatnia aktualizacja: 11.12.2011 16:32
ŁKS Łódź przegrał na własnym boisku ze Śląskiem Wrocław 1:2 (1:0) w meczu 17. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Goście zostali mistrzami jesieni.
rozwiń zwiń