Legia i Wisła w półfinale

Ostatnia aktualizacja: 21.03.2012 01:16
Wisła Kraków w rewanżowym meczu 1/4 finału Pucharu Polski pokonała Lecha Poznań 1:0 (1:0) i awansowała do półfinału.

Niedobrze rozpoczęło się to spotkanie dla Wisły. W dziewiątej minucie zniesiony na noszach z murawy został zniesiony holenderski obrońca Kew Jaliens, które zmienił Serb Marko Jovanovic. Cztery minuty później w pole karne krakowian wbiegł z impetem Bartosz Ślusarskiego, ale uderzył bardzo niecelnie.

W 25. minucie gospodarze objęli prowadzenie. Po świetnym dośrodkowaniu z prawej strony boiska Argentyńczyka Gervasio Nuneza piłkę głową umieścił w siatce Bułgar Cwetan Genkow. W tym momencie Lech myśląc o awansie musiałby zdobyć dwa gole, a wiosną ta sztuka nie udała mu się jeszcze ani raz.

"Kolejorz" zaczął stwarzać groźne sytuacje pod bramką Wisły dopiero w końcówce meczu. W 86. Marcin Kamiński uderzył tak, że Sergei Pareiko z wielkim trudem uratował swój zespół od straty bramki, zbijając piłkę na poprzeczkę. Dwie minuty później dwóch zawodników Lecha mogło pokonać bramkarza Wisły (Bartosz Ślusarski, Artjom Rudniew), ale żaden z nich nie sięgnął piłki.

Do półfinału awansowała także warszawska Legia, choć gdyby w piłce nożnej przyznawane były punkty za styl, to podopieczni Macieja Skorży z hukiem pożegnaliby się z rozgrywkami. Trzecioligowy Gryf Wejherowo zremisował przy Łazienkowskiej z prowadzącą w ekstraklasie Legią, a był blisko sensacyjnego zwycięstwa. Gospodarzy pożegnały gwizdy kibiców.

Zespół z Pomorza wcześniej wyeliminował tercet pierwszoligowców: Olimpię Grudziądz, Zawiszę Bydgoszcz i Sandecję Nowy Sącz, a później przedstawicieli ekstraklasy: Koronę Kielce i Górnik Zabrze. W pierwszym meczu w Wejherowie Legia wygrała 3:0, ale stołecznej drużynie groził walkower, gdyż w protokole meczowym widniał Jakub Rzeźniczak, a na boisku pojawił się Artur Jędrzejczyk. Ostatecznie Wydział Gier PZPN odrzucił protest Gryfa. W tej sytuacji szanse trzecioligowca na awans zmalały do minimum. Trener Legii Maciej Skorża dał szansę kilku rezerwowym, ale raczej żaden z nich nie przekonał szkoleniowca do swoich umiejętności.

W 17. minucie Danijel Ljuboja, który eksperymentalnie zagrał w pomocy, miał szansę na otwarcie wyniku, ale jego strzał z niespełna 10 metrów został zablokowany. Chwilę później efektownie główkował Argentyńczyk Ismael Blanco. Przed przerwą Ljuboja trafił jeszcze w słupek. Wolne tempo i mało efektowna gra spowodowała, że schodzącym do szatni piłkarzom towarzyszyły gwizdy kibiców, którzy spodziewali się efektownej gry lidera ekstraklasy i przede wszystkim goli.

Ze zdobyciem ich podopieczni Macieja Skorży mieli problem także po przerwie. Siedem minut po zmianie stron nieatakowany przez rywala Janusz Gol przeniósł piłkę nad bramką strzelając z 11 metrów. Kilka minut później piłkę po strzale głową Chorwata Ivicy Vrdoljaka z linii bramkowej wybił obrońca Gryfa.

Ku zaskoczeniu kibiców to goście objęli prowadzenie. W 64. minucie Tomasz Kotwica płaskim strzałem z pola karnego pokonał Wojciecha Skabę. Pięć minut później trzecioligowcy mogli zdobyć drugą bramkę, ale sytuacji sam na sam ze Skabą nie wykorzystał Michał Fidziukiewicz.

md

Czytaj także

Na pustym stadionie Lecha było słychać doping

Ostatnia aktualizacja: 07.05.2011 18:55
Około dwóch tysięcy kibiców zgromadziło się przed poznańskim Stadionem Miejskim, na którym rozegrany został mecz 25. kolejki pomiędzy Lechem a Górnikiem Zabrze (2:0).
rozwiń zwiń
Czytaj także

PP: Trwa kryzys Śląska - porażka z Arką

Ostatnia aktualizacja: 14.03.2012 21:27
Piłkarze Arki Gdynia pokonali na własnym stadionie Śląsk Wrocław 2:0 w pierwszym meczu ćwierćfinałowym tych drużyn w Pucharze Polski.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Nad Legią wisi groźba walkowera za mecz w Wejherowie

Ostatnia aktualizacja: 15.03.2012 12:00
Gryf Wejherowo złożył protest do PZPN - domaga się walkowera za wtorkowy ćwierćfinał Pucharu Polski.
rozwiń zwiń