Przed igrzyskami w Londynie tylko fachowcy od strzelectwa stawiali Sylwię Bogacką wśród kandydatek do medali. Pozostali ledwo kojarzyli jej nazwisko i fakt, że została wicemistrzynią olimpijską był dla nich zaskoczeniem, niemal takim samym jak złoto wywalczone pierwszego dnia igrzysk w 1996 roku przez inną Polkę uprawiającą strzelectwo sportowe - Renatę Mauer.
Sylwia Bogacka urodziła się 3 października 1981 roku w Jeleniej Górze. Strzeleckie treningi rozpoczęła 18 lat temu. Jest starszą szeregową w polskiej armii, a trenuje w Gwardii Zielona Góra.
Studiuje socjologię na Uniwersytecie Zielonogórskim. Niemal równie dobrze jak na strzelnicy prezentuje się czuje się za kierownicą samochodu rajdowego oraz uprawiając żeglarstwo.
Start w Londynie jest jej trzecim olimpijskim występem. Do tej pory najepszy wynikosiągnęła w Pekinie zajmując ósme miejsce w tej samej konkurencji, w której dziś zdobyła srebro w Londynie. Co może się wydawać dziwne ulubioną konkurencją tej filigranowa zawodniczka (162 cm wzrostu) jest inna konkurencja strzelecka - karabin sportowy, w której jeszcze zaprezentuje się 4 sierpnia na trwających igrzyskach. Oby z podobnym skutkiem jak pierwszego dnia rywalizacji olimpijskiej w Londynie.
Największymi jej dotychczasowymi sukcesami były tytuły wicemistrzowskie w mistrzostwach świata w 2006 roku w konkurencji karabinu sportowego oraz dwukrotnie - w 2005 i 2008 roku w mistrzostwach Europy w rywalizacji drużynowej w strzelaniu z karabinu pneumatycznego.
Po ceremonii dekoracji była zdziwiona, że olimpijski medal jest... "taki ciężki" - niemal tak ciężki jak praca na strzeleckich treningach.
Srebro Bogackiej jest dwunastym medalem zdobytym przez polskich strzelców w historii występów olimpijskich oraz pierwszym wywalczonym przez naszych reprezentantów na igrzyskach w Londynie - mamy nadzieję, że to początek serii medalowych wystepów w stolicy Wielkiej Brytanii.
Sylwia Bogacka podczas Balu Sportowców Zielonej Góry 2011
Darek Matyja