Po meczu piłkarze Lecha Poznań z tarasu czwartej trybuny podziękowali wiernym kibicom za doping. Do kibiców wyszedł cały grający skład. Kibice przywitali ich chóralnym "Kolejorz, Kolejorz" i "dziękujemy, dziekujemy".
Doping słyszalny na stadionie
Kibice dopingowali przez cały mecz. Chóralne śpiewy i okrzyki "Jesteśmy z wami, Kolejorz jesteśmy z wami" były dobrze słyszane na boisku. Fani tradycyjnie przed wyjściem zawodników na murawę odśpiewali hymn Lecha. Na telebimach zawodnicy mogli oglądać dopingujących kibiców, którzy przygotowali nawet oprawę.
Przed stadionem zawisł transparent: "Nie róbmy polityki. Zamykajmy stadiony, a potem kopalnie i szpitale. I niech nie będzie niczego". Po rozpoczęciu drugiej połowy kibice krzyczeli , podobnie jak dzień wcześniej kibice Legii w Warszawie: "Tusk ty matole, rząd obalą ci kibole". Mieli też transparent "Stop hiPOkryzji".
W piątek stowarzyszenie kibiców "Wiara Lecha" zaapelowało do kibiców, aby zjawili się na parkingu przed stadionem i dopingiem wspomagali piłkarzy. Otrzymali oni także zgodę na organizację zgromadzenia od Urzędu Miasta Poznania.
Z drużyną na dobre i na złe
- Pokażmy, że jesteśmy z naszą drużyną na dobre i na złe. Dopingujemy zespół jak na meczu, a potem spokojnie rozchodzimy się do domów - mówił do sympatyków Kolejorza Marcin Kawka ze stowarzyszenia "Wiara Lecha".
- Nie chciałam tu przyjść, ale byłam w Bydgoszczy i widziałam jak to było. Trzeba naszych wspomóc nawet stojąc przed stadionem - powiedziała Lidia.
Inny kibic przygotował sobie koszulkę z napisem " Panie T...Bóg wybacza, kibice nigdy".
Policja nie odnotowała żadnych incydentów.
W czwartek wojewoda wielkopolski Piotr Florek na prośbę policji zamknął dla publiczności poznański Stadion Miejski. Na razie decyzja dotyczy tylko jednego ligowego spotkania "Kolejorza". To efekt zamieszek po finale Pucharu Polski w Bydgoszczy, gdzie Legia Warszawa pokonała Lecha Poznań.
man