Trzy mecze dyskwalifikacji i pięć tysięcy złotych grzywny - taką karę otrzymał Euzebiusz Smolarek za uderzenie Manuela Arboledy w czasie spotkania Polonia Warszawa - Lech Poznań. Piłkarz nie będzie mógł wystąpić w meczach z Polonią Bytom, Arką Gdynia i Śląskiem Wrocław. Już wiadomo, że Polonia Warszawa będzie odwoływała się od tego wyroku Komisji Ligi Ekstraklasy.
Piłkarz Polonii w wywiadach po spotkaniu tłumaczył, że wymierzył Arboledzie cios, ponieważ został przez niego sprowokowany. Mówił w telewizji, że Kolumbijczyk "wsadzał mu palec tam, gdzie mu się to nie podoba". W relacji telewizyjnej tego nie widać, ale działacze Polonii mają zdjęcie z poprzedniego meczu z Lechem w ćwierćfinale Pucharu Polski, na którym widać, jak Kolumbijczyk trzyma rękę na pupie Smolarka.
W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" prawnicy tłumaczą, że kiedy Smolarek uderzył za to rywala w twarz, działał odruchowo. - Choć piłkarskie przepisy robią z niego winnego, jest wyraźną ofiarą. Każdy mężczyzna broniłby w ten sposób swojego honoru - wyjaśniają.
Tymczasem Arboleda nie specjalnie zaprzeczał, że w taki sposób prowokował Smolarka. Stwierdził przed kamerami, że rywale też robią z nim różne rzeczy. Kary w Ekstraklasie uniknął, ale co by było, gdyby wszyscy stanęli przed sądem powszechnym? - zastanawia się dziennik.
- Tego typu zachowanie, nawet próba włożenia komuś palca w pupę, to próba doprowadzenia kogoś do innej czynności seksualnej - ocenia mecenas Piotr Paduszyński z łódzkiej kancelarii prawnej. - Gdyby pan Smolarek tak to odebrał, a sąd zakwalifikował w ten właśnie sposób, grozi za to do ośmiu lat pozbawienia wolności. Wynika to z artykułu 197 kodeksu karnego paragraf 2 - dodaje prawnik.
- Przestępstwo ścigane jest na wniosek, więc pan Smolarek musiałby założyć sprawę - tłumaczy mec. Paduszyński. Dodaje też, że zachowanie Arboledy to również naruszenie nietykalności cielesnej, bądź zniewaga dokonana czynem, a wtedy - zależnie od kwalifikacji - kara jest sporo niższa.
Inni prawnicy potwierdzają te słowa. Dodają również, że Arboleda, próbując włożyć palec w pupę, na pewno nie miał na celu zaspokojenia własnych potrzeb seksualnych, ale musiał zdawać sobie sprawę, że zaatakowany odbierze to jako agresja w sferę intymną. - Nie jest dzieckiem, nie żyje w naszym społeczeństwie od wczoraj - tłumaczą.
Prawnicy krytykują też karę nałożoną na Smolarka przez komisję Ligi piłkarskiej Ekstraklasy.
- Nakładając karę zakazu trzech meczów za naruszenie nietykalności cielesnej drugiej, Ekstraklasa nie wzięła chyba pod uwagę tego, że była to reakcja odruchowa - uważa mec. Paduszyński. - Napastowana kobieta, która idzie ulicą i ktoś klepnie ją w tyłek, reaguje w podobny sposób. Uderza oprawcę w twarz i robi to, nim się zorientuje, że to zrobiła, bo taki jest odruch. Kobieta uderza otwartą dłonią, mężczyzna pięścią. Może przy tym dojść do ekscesu w obronie koniecznej, czyli przekroczenia jej granic, ale wciąż jest to okoliczność łagodząca dla ofiary, w tym przypadku pana Smolarka - dodaje w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Artykuł 197 Kodeksu Karnego:
§ 1. Kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem doprowadza inną osobę do obcowania płciowego, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.
§ 2. Jeżeli sprawca, w sposób określony w § 1, doprowadza inną osobę do poddania się innej czynności seksualnej albo wykonania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Komentarz w tej sprawie na blogu redaktora polskieradio.pl Marcina Nowaka - Arboleda niegodny reprezentacji
man, Gazeta Wyborcza