Przed starciem z podopiecznymi Mariusza Rumaka Maciej Skorża narzeka na drobne problemy kadrowe. Kartki wykluczyły z udziału w sobotnim starciu Rafała Wolskiego. Z kontuzjami zmagają się Michał Żewłakow, Jakub Wawrzyniak, Michał Żyro, Michał Kucharczyk i Danijel Ljuboja. Jeszcze we wtorek szkoleniowiec Legii mówił, że dwa ostatni powinni wykurować się do soboty, ale udział pozostałych stoi pod znakiem zapytania.
Legioniści na cztery kolejki mają trzy punkty przewagi nad drugim Śląskiem Wrocław. Legioniści potrzebują jeszcze trzech wygranych, aby bez oglądania się na wyniki rywali zapewnić tytuł mistrzowski. Pierwszy krok w tym kierunku mają wykonać w sobotę. Wszyscy podkreślają, że do końca sezonu zespół Macieja Skorży rozegra tylko jeden mecz na wyjeździe i terminarz będzie miał kluczowe znaczenie dla losów tytułu.
- Teraz nie ma w lidze meczów nieważnych. Potyczka Lecha z Legią to wielkie wydarzenie, które może zadecydować o układzie tabeli i na pewno zelektryzuje całą Polskę. Przed nami i "Kolejorzem" same starcia o wysoką stawkę, dlatego musimy poradzić sobie z presją - powiedział na konferencji prasowej Skorża.
W ostatnich kolejkach Legia nie zachwyca formą
Zespół z Łazienkowskiej wygrał tylko jedno z pięciu spotkań. Pomimo remisowej tendencji piłkarze i trenerzy liczą na przełamanie w meczu z Lechem. W tej chwili legioniści nie mogą już tracić punktów.
W poprzednich latach Lech dwa razy wracał z Warszawy "na tarczy", a mecze miały bardzo dramatyczny przebieg. W ubiegłym sezonie legioniści kończyli potyczkę w "10", a mimo tego pokonali "Kolejorza" 2:1 po bramce Bruno Mezengi z 89. minuty. Rok wcześniej drużyna prowadzona jeszcze przez Jana Urbana uległa przy Łazienkowskiej 0:2, a katami przyszłych mistrzów Polski okazali się Bartłomiej Grzelak i Takesure Chinyama.
"Kolejorz" złapał wiatr w żagle
Lech przyjedzie do Warszawy bez kontuzjowanego Kriwca. Pod znakiem zapytania stoj występy Manuela Arboledy i Bartosza Ślusarskiego. Pozostali zawodnicy "Kolejorza" są zdrowi i gotowi do gry. Lechici po słabym początku rundy i zmianie szkoleniowca złapali wiatr w żagle, dzięki kilku wygranym wdrapali się na piąte miejsce w tabeli i walczą o miejsce na podium.
Spotkanie tych zespołów to jeden z klasyków polskiej ligi. Skorża zdaje sobie sprawę, że w ostatnim czasie wiele potencjalnych hitów zawiodło oczekiwania fachowców i kibiców.
- Kiedy spotykają się dwie silne drużyny, trudno o finezję i inwencję. Presja robi swoje i nikt nie chce popełniać błędów. To samo jest w Lidze Mistrzów i Lidze Europy. Jeżeli gra się o tak wielką stawkę, to minimum ryzyka - takie hasło przyświeca nie tylko nam. Tak jest na całym świecie - podkreślił Skorża podczas spotkania z dziennikarzami..
Trener wyraził nadzieję, że mecz będzie ciekawy, ale przyznał, że obie drużyny mogą też skupić się na defensywie.
Trener Legii odniósł się do zamieszania w związku z obecnością na trybunach stadionu przy Łazienkowskiej kibiców Lecha. Dzisiaj wojewoda mazowiecki zmienił swoją wcześniejszą decyzję i zezwolił na udział fanów Lecha w meczu.
- Obecność fanów obu drużyn doda kolorytu spotkaniu. Ważne, aby wsparcie było w ramach rozsądku i nie przyćmiło meczu, który jest najważniejszy - zaznaczył.
Mecz Legia - Lech rozpocznie się w sobotę o godz. 13.30.
ah, legia.com, PAP