Alfred Hajos, który zwyciężał podczas igrzysk olimpijskich w pływaniu w Atenach w 1896 roku, z pewnością nie przypuszczał jaką rewolucję przejdą stroje pływackie na przełomie XX i XXI roku. Co prawda wcześniej już próbowano zmniejszyć opory wody m.in. przez golenie całego ciała - ale prawdziwa rewolucja technologiczna nastąpiła dopiero kilkanaście lat temu.
W 2000 roku podczas igrzysk w Sydney Ian Thorpe pojawił się w dziwnym stroju - a w zasadzie kombinezonie okrywającym jego ciało od nadgarstków po kostki. Zaowocowało to 5 medalami Torpedy w tym trzema tytułami mistrzowskimi na tych igrzyskach.
Ten strój nazwano "skórą rekina". Później jeszcze udoskonalano stroje stosując coraz to doskonalsze materiały. W 2008 roku powstały stroje poliuretanowe, które wykorzystywały technologie stosowane przy produkcji kombinezonów kosmonautów przez NASA...
Ten technologiczny wyścig zaczął przypominać niezdrowy wyścig zbrojeń. Liczył się strój, a nie umiejętności. Kto miał lepszy ten wygrywał i bił rekordy świata. Aż w końcu powiedziano stop... i wrócono niemal do korzeni...
Tak więc nowoczesne technologie w pływaniu zrobiły więcej złego niż dobrego i właściwie w tej chwili niektórzy rozróżniają dwa rodzaje rekordów w strojach tekstylnych i poliuretanowych.
O strojach pływackich więcej opowiada - Sylwester Sikora - spec od pływania i komentator sportowy.
Posłuchajcie załączonego pliku dźwiękowego.
Darek Matyja