Poprzednia płyta naszpikowana była elektroniką, teraz muzycy Happysad postawili na żywe instrumenty. - Być może ta płyta jest mniej "klawiszowa" niż poprzednia, ale tamtej formuły jeszcze nie wyczerpaliśmy. Dla mnie "Ciało obce" jest po prostu logiczną konsekwencją "Jakby nie było jutra" - mówił Cegliński. Materiał na krążek nagrany został w lipcu ubiegłego roku na "setkę". - W nagraniach udział wzięło gościnnie dwóch muzyków, którzy zagospodarowali wolne miejsce w utworach. Musiałem się z nimi trochę "poprzepychać", by znaleźć miejsce dla siebie - wspominał pracę nad płytą Cegliński.
Tłumaczył też, dlaczego "Ciało obce" może przypaść do gustu nie tylko dotychczasowym słuchaczom muzyki Happysad. - To, że płyta jest bardziej "sad" niż "happy" to głosy fanów, którzy w naszej muzyce szukają czegoś skocznego, radosnego. Takie numery wciąż gramy na koncertach, ale ten krążek jest inny - mówił Cegliński. Opowiadał także o nagraniach i pewnej willi z basenem, w której w burzliwej atmosferze powstawały aranże na "Ciało obce". Tłumaczył, dlaczego podczas pracy menedżer dowoził im jedzenie z Olsztyna na trzy dni i mówił o tym, czemu nowy krążek jest "gęsty emocjonalnie".
>>> Zapraszamy do wysłuchania drugiej godziny audycji "Rock Blok"
***
Tytuł audycji: Rock Blok
Prowadzi: Bartek Koziczyński
Gość: Łukasz Cegliński (gitarzysta Happysad)
Data emisji: 1.02.2017
Godzina emisji: 22.00
kd/jsz
|