- Najbardziej kluczowym momentem był ten, gdy ja i Idris spotkaliśmy się. Bo wtedy się to zaczęło. I to był właściwie przypadek - mówi Robin Hopcraft. - Uczestniczyliśmy w sesji nagraniowej dla jakiegoś zespołu w studio w północnym Londynie. Od tamtego momentu zaczęliśmy razem grać jam i szukać ludzi do wspólnego grania. Graliśmy próby w pubie w Brixton. Dużo działaliśmy w tej dzielnicy. To były nasze małe lokalne koncerty i dużo eksperymentów. To było budowanie gruntu pod późniejsze działania i oczywiście zaszliśmy z tym dużo dalej. Wciąż tam jesteśmy i robimy to, co robimy - dodaje.
59:04 2020_12_07 22_01_15_PR4_Strefa_Dread.mp3 Z liderami i założycielami zespołu Soothsayers rozmawia Maken (Strefa Dread/Czwórka)
Co rzadko spotykane zespół Soothsayers został założony przez muzyków sekcji dętej. - W jazzie to oczywiste, że wiele zespołów czy projektów prowadzą dęciaki. Ale w świecie reggae przewodzą wokaliści… - przyznają goście Makena. - Bardzo inspirują nas tacy artyści jak Tommy McCook czy The Skatalites. Mieli potężny wpływ na to, czym stało się reggae. Instrumenty dęte zawsze miały wielki wkład w reggae, oczywiście też w afrobeat i jazz - dodają.
Dużo muzyki, którą stworzyliśmy, ma silne odniesienia do historii, w znaczeniu wpływów afrykańskich czy karaibskich oraz historii takiej muzyki w Wielkiej Brytanii. To bardzo ważne i chcemy być w tym prawdziwi, oddać hołd tym wszystkim wspaniałym muzykom, którzy byli przed nami Soothsayers.
Soothsayers to zespół szczególnie pracujący nad aranżacjami swoich utworów, nie jest łatwo połączyć rolę muzyka sekcji dętej i wokalisty. - W wielu naszych nagraniach dęciaki i wokale pojawiają się w tym samym czasie. Nie da się tego odtworzyć potem na żywo, ale można zaadoptować aranżacje, tak żeby śpiewać i płynnie przechodzić w dęciaki - przyznają. Czasem nie możemy się tak rozciągać z wokalami, bo partie dęte są bardzo blisko i nie ma czasu, żeby przestawić się ze śpiewania na trąbkę.
Najnowsza płyta zespołu nosi tytuł "We are many" ("Jest nas wielu"). Goście Makena przyznają, że tworząc ją myśleli o ludziach, którzy gdy się zjednoczą to mają siłę, choć w pojedynkę niewiele mogą.
Maken & Soothsayers
Historia tego albumu rozpoczęła się wraz z podróż do Brazylii, w której organizacji kluczową rolę odegrał David Katz, pracował jako producent wykonawczy. Drugą istotną osobą dla tej płyty jest Victor Rice, on zorganizował zespół lokalnych muzyków z San Paulo i zabukował studio grupy Bixiga 70, bardzo dobrej kapeli afrobeat z tego miasta. - To było niesamowite doświadczenie, sporo świeżości wynikającej z energii, jaką udało się tam wytworzyć - wspominają goście Makena. Podkreślają też, że miała na nich wpływ aktualna sytuacja polityczna Brazylii, z którą się spotkani.
Dub Pistols z nowym krążkiem "Addict". "Muzyka z pozytywną energią"
Robin Hopcraft i Idris Rahman szczególną wagę przykładają do współpracy z młodymi. Za londyńską producencką pracę nad płytą odpowiedzialni są Wu-Lu, syn Roba oraz Kwake Bass. - Oni obaj pracują z wieloma różnymi ludźmi. Mają własny styl produkcji, sposób pracy, własne brzmienie studia, ustawienia, wyposażenie, specyficzne klawisze… Zdecydowaliśmy więc, żeby to wkomponować w materiał, nad którym już pracowaliśmy i uzyskać zainspirowane przez nich brzmienie. Jesteśmy z tego pomysłu bardzo zadowoleni, bo to przenosi naszą płytę do innej muzycznej sfery - mówi Rob i przypomina o zespole Youthsayers z którym chcą ożywić ideę tworzenia zespołów złożonych z dęciaków, znaną jeszcze z lat 60. i 70.
Goście Czwórki ciepło wspominają swoje dwa koncerty w Polsce i żywią nadzieję, że już niedługo na całym świecie wrócą koncerty, do których przyzwyczailiśmy się przed pandemią.
***
Tytuł audycji: Strefa Dread
Prowadzi: Mirosław "Maken" Dzięciołowski
Goście: Robin Hopcraft & Idris Rahman (liderzy i założyciele zespołu Soothsayers)
Data emisji: 07.12.2020
Godzina emisji: 22.15
pj