Maken i Alborosie/fot. Sebastian Klebaniuk
Swoją muzyczną przygodę Alborosie, czyli Alberto D’Ascola rozpoczął w 1993 roku z zespołem reggae o nazwie Reggae National Tickets z Bergamo we Włoszech. Kilka lat później przeprowadził się na Jamajkę, by tam kontynuować karierę. Jego pierwszy solowy album zatytułowany był "Soul Pirate", kolejny - "Escape from Babylon". Pracował też m.in. jako realizator dźwięku. - Wierzę, że ludzie połączeni są z określonymi brzmieniami. To kim jesteś przekłada się na rodzaj muzyki, której jesteś zwolennikiem. Kiedy zaczynałem reggae było więc podobne do mnie, moich wibracji i mojego flow w tamtym czasie - tłumaczył Alborosie w rozmowie z Makenem.
Maken spotkał się z Alborosiem po jego warszawskim koncercie. Co muzyka Alborosiego ma wspólnego z Metallicą i dlaczego on sam kiedyś grywał na gitarze w kształcie karabinu M-16? Czy według niego na Jamajce jest "mniej Szatana niż gdziekolwiek indziej", a Jamajczycy są "jamajkocentryczni"? I dlaczego, jako młody muzyk, Alborosie musiał trochę skłamać, by "przekonać do siebie ludzi"? O tym w nagraniu rozmowy ze studia Czwórki.
***
Tytuł audycji: Strefa Dread
Prowadzi: Mirosław "Maken" Dzięciołowski
Goście: Alborosie (Alberto D'Ascola, wokalista, multiinstrumentalista, producent muzyczny)
Data emisji: 7.05.2018
Godzina emisji: 22.01
kd/ac
|