35 lat temu, w wyniku strajków robotniczych, narodziła się Solidarność. Idee z tamtych lat starają się kultywować młodzi aktywiści zamieszkujący warszawski squat Syrena.
Anarchiści, którzy zajęli pustostan przy ul. Wilczej 30, udzielają porad prawnych, organizują zajęcia dla dzieci i lekcje języków obcych. Jak deklarują, nie godzą się na zastaną rzeczywistość i swoimi działaniami chcą zmieniać świat.
- Nie warto oglądać się na władzę, trzeba wziąć przykład z bohaterów Sierpnia '80, wziąć sprawy we własne ręce i urządzić sobie okolicę, a najlepiej miasto czy kraj na nowo, po swojemu - mówi Antek Wiesztort.
Wyjaśnia też, dlaczego w miejscu squatu nie stoi dziś planowany nowoczesny apartamentowiec.
mg/kul
|