Wirtualna historia polskiego kina

Ostatnia aktualizacja: 02.01.2012 09:30
Filmoteka Narodowa udostępnia wyjątkową bazę fotografii. Fani polskiego kina znajdą tu niepublikowane wcześniej fotosy i wyjątkowe portrety gwiazd.
Audio

- Fototeka to wirtualna historia polskiego kina - mówi Piotr Śmiałowski, dziennikarz filmowy. – Prezentuje fotosy i robocze wersje fotosów z planów filmowych, od pierwszego filmu z roku 1908, do filmów z roku 1989. To unikatowe materiały – podkreśla gość audycji.

Wyjątkowy serwis aktualizowany jest codziennie. W pierwszym etapie interanutom udostępniono fotografie z lat 1945 – 1989 oraz zdjęcia przedwojenne.

Baza powstaje w oparciu o zgromadzone przez Filmotekę zbiory fotosów, negatywów i diapozytywów. Pokazywane są zarówno znane, ale także nigdy wcześniej niepublikowane fotografie z polskich filmów, twórców (reżyserzy, aktorzy, operatorzy, asystenci itd.), premier filmowych.

- Prezentujemy wszelkie robocze fotografie, jak Wajda śpi na planie, albo Hass pomaga przy budowie dekoracji. To ciekawostki, które dla ludzi zainteresowanych polskim kinem, są nie lada gratką – opowiada Śmiałowski.

W jaki sposób powstaje zbiór i jakich jeszcze zdjęć możemy się w nim spodziewać? Szczegóły w dźwięku audycji.

pg

Czytaj także

Pola Negri jako "Mania" na europejskim tournee

Ostatnia aktualizacja: 15.09.2011 13:33
Do tej pory zrekonstruowany niemy film z 1918 roku mogli zobaczyć widzowie w Warszawie i Paryżu. Wkrótce obraz z Polą Negri w roli głównej pojawi się w Madrycie, Londynie, Kijowie i Berlinie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Dziwak" doktorem honoris causa łódzkiej filmówki

Ostatnia aktualizacja: 10.12.2011 11:30
Złośliwi mówią, że jest dziwakiem. Podobno ma obsesję na punkcie bakterii, wszelkiego rodzaju zarazków i kontaktów z innymi ludźmi.
rozwiń zwiń
Czytaj także

To będzie dobry rok dla kina

Ostatnia aktualizacja: 28.12.2011 11:58
Najlepsze od lat polskie filmy i nominacje do Oskarów. Już wkrótce wejdą na ekrany dwie doskonałe produkcje: "W ciemności" Agnieszki Holland i "Róża" Jacka Smarzowskiego - zapowiada Janusz Wróblewski, krytyk filmowy.
rozwiń zwiń