- To wyszło z potrzeby serca, ponieważ jestem wrocławianką od urodzenia, poza tym sama pracuję w branży filmowej i bardzo leży mi na sercu żeby zachować pamięć o filmowej tożsamości tego miasta – mówiła w Czwórce pomysłodawczyni konferencji Sylwia Kucharska. Okazuje się, iż stolica Dolnego Śląska przez lata pełniła funkcję ważnego filmowego ośrodka w Polsce. We wrocławskiej wytwórni powstały takie kamienie milowe polskiej kinematografii jak "Nóż w wodzie", "Popiół i diament", czy "Rękopis znaleziony w Saragossie". Plenery Wrocławia wielokrotnie posłużyły do odtworzenia filmowej atmosfery innych europejskich miast.
- Temu zagadnieniu będzie poświęcony jeden z referatów konferencji. W swojej historii Wrocław zagrał m.in. role Wiednia, Berlina, Madrytu, a nawet wojennej Warszawy w filmie "Giuseppe w Warszawie" - mówił gość "Stacji kultura".
Towarzyszący Sylwii Kucharskiej Karol Jachymek, zwracał uwagę, iż paradoksalnie miasto Wrocław wyjątkowo rzadko grało same siebie. - Poniemiecka atmosfera miasta, szczególnie po 1945 roku niekoniecznie podobała się władzom, które starały się unikać tego tematu. Dlatego Wrocław, o ile się pojawia, to najczęściej jest jakimś tłem, którego historii nie trzeba wyraźnie definiować – tłumaczył w rozmowie z Kubą Kuklą i Sylwią Kucharską.
W czasie konferencji "Wrocław jest miastem filmowym" będzie można posłuchać referatów na takie tematy, jak wizerunek miasta w filmach, działalność festiwalu Nowe Horyzonty oraz filmowe wspomnienia Wrocławia.
Więcej na temat spotkania, które odbędzie się 1 i 2 marca we wrocławskiej Szkole Wyższej Psychologii Społecznej dowiesz się słuchając nagrania audycji.
bch