Kariera Grabaża zaczęła się na dobre w 1984 r. Wtedy to po raz pierwszy stanął na scenie i to od razu w Jarocinie. Dziś jest już kompletnie innym muzykiem, ma za sobą wiele projektów: Pidżama Porno, Strachy na Lachy, Lavina Cox, Ryzyko, Papierosy i Ręce do Góry, z czego największą popularność przyniosły mu dwa pierwsze.
Fenomenu Pidżamy sam nie jest w stanie wyjaśnić. - Działała jako bardzo dobra kapela garażowa, która nigdy nie miała oszałamiających nakładów. Jedna płyta "Piła tango" sprzedała się w większej liczbie egzemplarzy niż wszystkie płyty Pidżamy razem wzięte. Natomiast to była grupa, na którą ludzie walili drzwiami i oknami - wspomina popularność zespołu, który funkcjonował na rynku przez 20 lat.
Jeszcze w trakcie trwania Pidżamy przyszła pora na rewolucyjną zmianę. W czasie luźnego jamowania, gdy Grabaż był już trochę zmęczony wszechogarniającym hałasem Pidżamy Porno, zarysował się pomysł na przeciwwagę dla tego zespołu. Stały się nią Strachy na Lachy.
- Zawsze chciałem osiągnąć taką lekkość i prostotę przekazu, która była w piosenkach, które podobały mi się, gdy byłem dzieckiem, np. w "Balladzie o Tolku Bananie". Działała mi na wyobraźnię nieprawdopodobnie - wspomina Grabaż.
Takie piosenki - zdaniem bohatera "Historii Pewnej Płyty" - są w stanie porwać masy i nadają się do śpiewania przy ognisku. I to mu się udało. Często, gdy jeździ po Polsce, słyszy, jak ktoś przypadkowy gra na gitarze jego piosenki.
21 października ukazało się przekrojowe wydawnictwo Strachów na Lachy zatytułowane "Dekada" z 16 utworami. Na płycie znalazły się m.in. jedna premiera, znana fanom z koncertów "Awangarda jazz i podziemie", oraz w nowej aranżacji utwór "Strachy na Lachy". Płyta została wydana z okazji dziesięciolecia istnienia zespołu.
Więcej o projektach Grabaża, a także najbardziej zapadających w pamięć koncertach, usłyszycie w materiale dźwiękowym "Historia Pewnej Płyty" 13.11.2011.