Tomasz Lazar zdobył drugie miejsce w kategorii "Ludzie i Wydarzenia" prestiżowego konkursu World Press Photo za zdjęcie uczestniczki protestów Okupuj Nowy Jork. Ma zaledwie 26 lat. Jak mówi, aparat po raz pierwszy wziął do ręki sześć lat temu, a profesjonalnie zajmuje się fotografią od trzech lat. Jest studentem Instytutu Twórczej Fotografii w Czechach.
Konkursowe zdjęcie zrobił podczas protestów w Stanach Zjednoczonych – nagrodzono ujęcie dziewczyny, aresztowanej przez dwóch policjantów. Tomasz Lazar przebywał w tym czasie za oceanem na warsztatach fotograficznych. – Potem przez trzy tygodnie codziennie, albo co drugi dzień udawałem się na miejsce protestu, żeby obserwować ludzi, rozmawiać z nimi, jeśli dzieją się ciekawe rzeczy - robić zdjęcia – opowiada. Kiedy przyjechał do Polski, przesłał fotoreportaż do polskich tygodników, ale nie było chętnych na publikację. Teraz to się zapewne zmieni.
Tomasz Lazar pytany o plany, mówi, że chce nadal zajmować się fotografią. Co poradziłby młodym, początkującym kolegom? - Najważniejszą rzeczą jest uparte dążenie do obranego przez siebie celu i ciągłość realizacji. Wiadomo, że są ciężkie chwile, kiedy człowiek może się poddać. U każdego zdarzają się sytuacje zawahania, ale w tym momencie tym bardziej trzeba się wziąć za siebie i pracować, bo wcześniej czy później, jakieś efekty to da – powiedział laureat World Press Photo.
Fotografie Tomasza Lazara (z innego cyklu niż nagrodzony na konkursie United States of Debt) można oglądać teraz w Warszawie, na otwartej w czwartek wystawie kolektywu fotografii ulicznej un-posed w Leica Gallery.
W konkursie World Press Photo został nagrodzony także inny Polak - znany fotograf Tomasz Gudzowaty - zajął trzecie miejsce w kategorii „Sport”.
agkm
Tomasz Lazar, fot. PAP/Radek Pietruszka
----------------------------------------------------------------------------------
Rozmowa z Tomaszem Lazarem:
Portal polskieradio.pl: Serdecznie gratulujemy! Kiedy dowiedział się Pan o przyznaniu tej nagrody, jaka była Pana reakcja?
Radość, zdziwienie… Na początku bardzo duże zdziwienie, potem euforia radości. Znalezienie się w gronie finalistów tak dużego konkursu jest naprawdę bardzo dużym wyróżnieniem,
Ma Pan dopiero 26 lat. Od kiedy zajmuje się Pan fotografią?
De facto pierwszy aparat pierwszy trzymałem w rękach 6 lat temu. Profesjonalnie fotografią zajmuję się od trzech-czterech lat.
Zawsze fotografował Pan wydarzenia społeczne?
Jestem raczej fotografem, który realizuje projekty długoterminowe, eseje dokumentalne. W tym momencie postanowiłem zrobić materiał, bo doszedłem do wniosku, że jest to wydarzenie na skalę światową.
Czy mógłby Pan powiedzieć trochę więcej o tym, jak powstawał materiał w Stanach Zjednoczonych?
Materiał powstał w czasie mojego przyjazdu do Stanów, gdzie zostałem zaproszony na warsztaty fotograficzne. Po warsztatach postanowiłem obejrzeć protesty. Doszedłem do wniosku, że warto byłoby zrobić materiał na ten temat. Przez trzy tygodnie codziennie albo co drugi dzień udawałem się w to miejsce, żeby obserwować ludzi, rozmawiać z nimi, jeśli dzieją się ciekawe rzeczy - robić zdjęcia. Dowiedziałem się, że będzie organizowany protest na Harlemie i w czasie protestu i aresztowań zrobiłem „to” zdjęcie.
Zdjęcie z cyklu United States of Debt, fot. Tomasz Lazar
Wiemy, że po Pana przyjeździe do kraju koledzy wysoko oceniali ten materiał, ale polskie tygodniki nie chciały go zamieścić. Dlaczego?
Czy nie chciały zamieścić? Wysłałem te zdjęcia i nie było odzewu. Powiedzieli, że kiedy będą zainteresowani, odezwą się.
Czym Pan zajmuje się teraz? Jakie ma Pan plany na przyszłość?
Zajmuję się fotografią. Jestem studentem na Opawie w Czechach, w Instytucie Twórczej Fotografii na pierwszym roku. Zajmują się fotografią reporterską i dokumentalną. Realizuję własne projekty plus do tego fotografia komercyjna różnego rodzaju.
Zawód fotografa nie jest łatwy, trzeba dużo samozaparcia, konsekwencji, wiary w siebie. Czy chciałby Pan coś poradzić młodym fotografom, którzy mają teraz po kilkanaście lat i zastanawiają się, czy kiedykolwiek będą mogli spełnić swoje marzenia, zrealizować się w tym zawodzie?
Najważniejszą rzeczą jest uparte dążenie do własnego celu i ciągłość realizacji. Wiadomo, że są ciężkie chwile kiedy człowiek może się poddać. U każdego zdarzają się sytuacje zawahania, ale w tym momencie tym bardziej trzeba się wziąć za siebie i pracować, bo wcześniej czy później jakieś efekty to da.
Rozmawiała Agnieszka Kamińska, polskieradio.pl