Według Elżbiety Ćwiklińskiej-Kożuchowskiej z fundacji "Klasa Kobiet" panie są w pracy bardziej narażone na dyskryminację ze względu na wiek, gdyż wcześniej przechodzą na emeryturę. Wcześniej też obejmuje je okres ochronny. I stąd, po części, niechęć pracodawców.
- Tymczasem kobiety w tym wieku są elastyczne jeśli chodzi o czas pracy, mają duże doświadczenie, które jest wyjątkową wartością. Nie można go kupić, załatwić, zdobyć na kursach. W tym wieku człowiek jest opanowany, spokojny, wie, że "co nagle, to po diable", wie, czego chce - wylicza zalety pracownic po pięćdziesiątce.
Apeluje do pracodawców, by nie zwalniali, a raczej poszukiwali pracownic w tym wieku. - Tylko trzeba je dobrze traktować, a nie wciąż dopytywać, czy oby nie pora bawić wnuki - dodaje Ćwiklińska-Kożuchowska. Jej zdaniem nie sprawdziły się teorie, że młody, szybki pracownik wszędzie się sprawdza najlepiej. Okazało się, że doświadczenie jest niezastąpione.
Na III Międzynarodowym Kongresie Kobiet (17-18 września w Warszawie) gość "Popołudnia z Jedynką" poprowadzi panel dotyczący kobiet powyżej 50. roku życia, pod hasłem "Dość marnowania potencjału!".
Niedoścignionym wzorem - dla wszystkich walczących z dyskryminacją - są kraje skandynawskie, gdzie nie tylko różnica płac kobiet i mężczyzn na tym samym stanowisku jest minimalna, lecz także wdrożono wiele rozwiązań antydyskryminacyjnych pod kątem wieku.
Rozmawiał Paweł Wojewódka.
(lu)