Pomieszczenie dla małp zostało w ciągu sześciu tygodni niemal całkowicie (w 98 proc.) uwolnione od natrętnych much dzięki wykorzystaniu 30 000 żyjących na Wyspach pasożytniczych os, których larwy niszczą poczwarki much.
Wcześniej bezskutecznie próbowano pozbyć się much za pomocą lepów, elektrycznych pułapek i innych środków owadobójczych. W końcu opiekunowie małp postanowili postawić na międzygatunkowe animozje: co pewien czas do małpiarni wpuszczana jest świeża porcja owadów, tak małych, że ani szympansy, ani zwiedzający ich nie zauważają.
W ciągu trwającego zaledwie miesiąc życia dwumilimetrowa samica osy składa jaja w około 100 poczwarkach much. Wykluwające się z nich larwy zabijają poczwarkę, po czym stają się osami, szukającymi dalszych ofiar. Gdy zabraknie much, giną także osy, które nie mogą się dalej rozmnażać.
Na pomysł "przemysłowego" użycia os wpadła brytyjska firma Rentokil. Metoda może znaleźć zastosowanie między innymi w oborach czy kurnikach. Wcześniej w podobny, biologiczny sposób zwalczane były na przykład amerykańskie mrówki ogniste czy pluskwiaki, pustoszące kalifornijskie winnice.
(ew/pap)