Ludzie chcą czytać plotki o celebrytach, a ci lubią się zwierzać

Portale plotkarskie biją rekordy odsłon, tabloidy sprzedają się bardzo dobrze. Dlaczego tak bardzo lubimy zwierzenia i plotkich o sławach?

Ostatnio bardzo modne stało się publiczne zwierzanie. Gwiazdy nie żałują nam pikantnych szczegółów ze swego życia. Kasia Figura o przemocy w swojej rodzinie opowiedziała w poczytnym magazynie, Lance Armstrong do stosowania dopingu przyznał się w telewizji. Okazuje się, że takie zwierzenia sprzedają się świetnie, chcemy je czytać i oglądać.

Krzysztof Grzybowski zapytał swoich gości, dlaczego gwiazdy tak chętnie "spowiadają się" plotkarskim czasopismom.

- Wytłumaczenie jest proste: telefon nie dzwoni albo dzwoni tak rzadko, że zastanawiają się jak utrzymają swojego Lexusa czy Porschaka - kasa, kasa, kasa - mówi Andżelika Swoboda, redaktor naczelna plotek.pl.  - Dochodzi do tego jeszcze ich własna próżność, bo kiedyś się bywało na pierwszych stronach gazet, a teraz czegoś brakuje - dodaje.

- Dziś nastąpiła zmiana funkcji artysty, celebryty. Nastąpiło zwyrodnienie funkcji artysty w społeczeństwie. Kiedyś aktor wykonywał pewną funkcję - miał grać na scenie, dziś już tak nie jest - uważa Radosław Muniak, kulturoznawca SWPS w Warszawie.

Od lat możemy obserwować zmianę specyfiki mediów. Portale internetowe z jednej strony piszą o poważnej światowej polityce, z drugiej serwują ranking biustów celebrytek.Tabloidy żyją dzięki plotce, a ludzie chcą to czytać i oglądać. Sensacja i seks się sprzedają. Andżelika Swoboda uważa, że w tym momencie jesteśmy na etapie zachłyśnięcia się plotką, być może z czasem z niej zrezygnujemy.

Radosław Muniak, Andżelika Swoboda i Krzysztof Grzybowski

Jak żyje informacja w sferze medialnej, po co nam te plotki i czemu chcemy czytać o majtkach Dody dowiesz się więcej słuchając załączonej audycji "4 do 4".

Zapraszamy również do wysłuchania załączonego materiału Karoliny Mózgowiec, o tym czy czytamy i czy chcemy czytać plotki.

(pj)