Artystka jest na scenie od 25 lat, ale na swój najnowszy album kazała czekać fanom dekadę. - Bardziej niż perfekcjonistką jestem marudą. Ciężko za mną nadążyć i trudno zadowolić. Cały czas coś bym poprawiała, zmieniała. Ale wreszcie trzeba było powiedzieć dość - mówi gość Czwórki.
"Aya" ukazała się w czerwcu, a na niej 12 nowych piosenek. - Część z nich powstała dawno temu, część to świeże kompozycje. Dobór utworów był nieprzypadkowy, chodziło o to, by płyta nie pielęgnowała depresji i doła. Żeby było tam światło w tunelu - wyjaśnia Kowalska.
Wokalistka i kompozytorka opowiada też o tym, dlaczego "Ayę" zadedykowała swojemu tacie i jak to się stało, że na jej płycie zaśpiewała Alannah Myles.
***
Tytuł audycji: Będzie głośno!
Prowadzi: Damian Sikorski
Gość: Kasia Kowalska
Data emisji: 13.07.2018
Godzina emisji: 18.05
kul/kd
|