Michel Gondry - konstruktor niezwykłych filmowych światów

Ostatnia aktualizacja: 05.09.2014 16:00
Surrealistyczne, nostalgiczne kino Michela Gondry’ego łączy elementy fabuły, dokumentu i animacji. Taki jest też najnowszy film francuskiego reżysera "Czy Noam Chomsky jest wysoki czy szczęśliwy?".
Audio
  • O filmach Michela Gondry'ego rozmawiają krytycy Błażej Hrapkowicz i Kuba Mikurda (Czwórka/Na cztery ręce)
Czy Noam Chomsky jest wysoki czy szczęśliwy?, reż. M. Gondry
"Czy Noam Chomsky jest wysoki czy szczęśliwy?", reż. M. GondryFoto: mat. prasowe/Against Gravity

Michel Gondry zaczynał jako autor teledysków, dziś jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych filmowców europejskich. Od początku kariery kreował swój osobny świat, czego dowodem są takie filmy jak "Zakochany bez pamięci" oraz "Jak we śnie".

Urodził się i dorastał w Wersalu, a swój talent rozwijał w jednej ze szkół artystycznych w Paryżu. Po godzinach grał na perkusji w zespole Oui-Oui oraz kręcił teledyski. Kiedy jeden z jego klipów zobaczyła Björk natychmiast młodemu twórcy powierzyła realizację teledysku do utworu "Human Behaviour". Potem o Gondry'ego upomniały się inne gwiazdy, m. in. Massive Attack.

Zanim pod koniec lat 90. Gondry na dobre zajął się fabułami, robił kampanie reklamowe dla światowych marek - Gap, Smirnoff, Air France, Nike, Coca-Cola, Adidas, Polaroid. Zebrał mnóstwo nagród, zarobił olbrzymie pieniądze. W maju 2001 roku zadebiutował pełnometrażowym filmem "Wojna plemników" i tym razem już nie zebrał tylu pochwał. - Obrazom Gondry'ego zarzuca się, że mają słabe scenariusze i kiepskie portrety psychologiczne - mówi krytyk Kuba Mikurda. - Nie da się jednak nie docenić tego jak wielką uwodzicielską moc mają jego wizje. I że Gondry posiada niezwykłą zdolność do kreowania światów, do których widz chce wracać raz za razem.

Czytaj także: Richard Linklater - pan od młodości >>>

Bohaterem najnowszego filmu Gondry uczynił Noama Chomsky'ego - słynnego lingwistę, filozofa i aktywistę. - Reżyser postawił sobie trudne zadanie, postanowił bowiem zilustrować abstrakcyjne idee Chomsky'ego i za pomocą animacji pokazać nam jak działa język - opowiada gość Czwórki. - Ten obraz bardzo dobrze wpisuje się w dotychczasową twórczość artysty. Jest eksperymentalny, awangardowy, przekracza granice, ale nie męczy widza. Film ma intrygującą hybrydową formę i ogląda się go z wielką przyjemnością.

Więcej o twórczości Gondry'ego dowiesz się słuchając nagrania z audycji "Na cztery ręce" , która prowadził Błażej Hrapkowicz.
(kul/asz)

Czytaj także

Wes Anderson przefiltrował Europę Wschodnią przez kino

Ostatnia aktualizacja: 28.03.2014 20:00
Uwielbia barokowy przepych i przywiązuje uwagę do każdego szczegółu, bo wie, że w nim tkwi diabeł. Z podobną dbałością dobiera aktorów. W "Grand Budapest Hotel" występuje plejada gwiazd, a zarządza nimi jedyny taki wirtuoz - Wes Anderson.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Liliana Nieśpiał - Polka, która podbiła serce Almodovara

Ostatnia aktualizacja: 09.08.2014 19:13
Liliana Nieśpiał, bliska współpracownica reżysera Pedro Almodovara, potrafi być prawdziwą mistrzynią drugiego planu. O historii życia tej niezwykłej kobiety opowiemy w niedzielnej "Kontrkulturze".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Bartosz Kędzierski - "Włatcy móch" zmienili jego życie

Ostatnia aktualizacja: 24.08.2014 11:00
- Ten serial zmienił moje życie. To była fajna robota, dająca też stabilność finansową - przyznaje Bartosz Kędzierski, reżyser. - Dzięki "Włatcom..." dziś jestem znany w branży, nie mam kłopotów by rozmawiać o moich kolejnych projektach.
rozwiń zwiń