Martin Scorsese, twórca świetnie przyjętego "Irlandczyka", który otrzymał aż 10 nominacji do tegorocznych Oscarów, niebawem rozpocznie prace zdjęciowe nad swoim kolejnym filmem. Mimo dużego stażu, artysta nie boi się nowych wyzwań i tym razem spróbuje swoich sił w być może nieco "wymarłym" gatunku westernu. "Killers of the Flower Moon", w którym główne role mają zagrać Robert De Niro i Leonardo DiCaprio, oparty będzie na książce "Czas krwawego księżyca" autorstwa Davida Granna.
- Akcja dzieje się w latach 1921-1922 w Oklahomie. Film opowiadać będzie głównie o indiańskim plemieniu Osage, któremu przyszło żyć na okropnych terenach. Świadomość, że białym ludziom nie przyjdzie do głowy do nich zaglądać przekonywała ich do pozostania. Wkrótce odkryto tam jednak ogromne złoża ropy, a Osagowie stali się najbogatszymi ludźmi na świecie. Nie trwało to jednak długo, ponieważ zaraz zjawili się żądni pieniędzy Europejczycy. Szybko doszło do tego, że do więzienia łatwiej było trafić za zabicie psa, niż Indianina - opowiada Scorsese.
Za scenariusz do filmu odpowiada Eric Roth, który na swoim koncie ma takie filmy jak "Forrest Gump", "Monachium" czy "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona".
Premiery "Killers of the Flower Moon" możemy się spodziewać w przyszłym roku.
AŚ