Identyfikatory oraz numery telefonów blisko 40 milionów użytkowników Telegrama wyciekły do internetu. Większość danych należy do obywateli jednego z krajów na Bliskim Wschodzie. Blisko 70 procent z wykradzionych danych należy do obywateli Iranu a 30 procent do Rosjan. Twórcy komunikatora podkreślają, że informacje, które zostały przejęte, są już nieaktualne.
Jak na razie nie wiadomo kto i w jaki sposób wykradł wrażliwe wiadomości. Ten wyciek danych to rysa na wizerunku komunikatora internetowego Telegram, który przez wielu ekspertów był uważany na najbezpieczniejszy.