Słynne internetowe sformułowanie "gwóźdź do trumny Netfliksa" po raz kolejny aktualne. Popularny serwis nie ma ostatnio najlepszej passy i po definitywnym porzuceniu serii "Mindhunter", oberwało się grupie Gorillaz.
W 2021 roku Damon Albarn i Jamie Hewlett potwierdzili, że prace nad filmem z Gorylami w rolach głównych ruszają, a pierwsze spotkania scenopisarskie są już zaplanowane. Rzeczywistość była jednak brutalna. W związku z tegorocznymi cięciami wydatków platforma streamingowa zdecydowała się na zamknięcie projektu.
Informację w rozmowie z magazynem Humo przekazał sam Albarn. Artysta dodał, że film z Gorillaz zostaje zawieszony, ponieważ to Netflix rezygnuje z całej inicjatywy.
Albarn i Hewlett wpadli na plan stworzenia pełnometrażowego filmu animowanego jeszcze w 2002 roku. Według muzyków film miał być "epicką opowieścią z postaciami i muzyką Gorillaz, opowiadającą nieco głupią historię, która tylko czasem ma jakiś sens".
Na szczęście zespół nie musi się martwić o swoje muzyczne aktywności. Już w ten piątek ukaże się bowiem nowy album - "Cracker Island".
Gorillaz - Cracker Island ft. Thundercat (Official Video) / YouTube: Gorillaz
AŚ