John Wick to płatny zabójca, jeden z najlepszych w swoim fachu, który przeszedł na "zawodową emeryturę", próbując zapomnieć o latach czynienia zła. W czwartej części Keanu Reeves staje jednak do ostatecznego pojedynku, który może dać mu upragnioną wolność. Tym razem jednak przeciwko sobie ma całą międzynarodową organizację płatnych zabójców, a jej nowy szef Markiz de Gramont jest równie wyrafinowany, co bezlitosny.
Okazuje się, że w trakcie realizacji scen walki aktorzy czerpali inspirację z… japońskich kreskówek.
– Japońskie anime i japońska produkcja filmowa nie jest mi obca, a kodeks samurajów, idea honoru i poświęcenia świetnie pasuje do naszej produkcji. W czwartej części widać silne wpływy japońskie i to widzowie wyłapią bez problemu – powiedział w jednym z wywiadów Keanu Reeves.
W obsadzie znaleźli się również: Bill Skarsgård, Laurence Fishburne, Donnie Yen, Hiroyuki Sanada, Shamier Anderson i Lance Reddick.
Oficjalna premiera filmu „John Wick 4" już 24 marca.
mg