W ciągu ostatnich tygodni sporym echem w internecie odbiło się zjawisko wrzucania na scenę najróżniejszych rzeczy przez uczestników koncertów. Bebe Rexha oberwała smartfonem, Lil Nas X "otrzymał" zabawkę erotyczną, a Pink... prochy matki jednego z fanów.
Głos w tej sprawie zabrała Adele, która obecnie daje serię koncertów w Las Vegas.
- Ostrzegam was: jeśli rzucicie czymś na scenę podczas mojego występu, to was zabiję. Przestańcie to robić artystom - wykrzyczała podczas ostatniego występu Brytyjka.
Wcześniej podobne stanowisko, choć ubrane w łagodniejsze słowa, zajął popularny DJ i dziennikarz Zane Lowe.
- Występowanie przed tysiącami fanów na żywo wymaga wielkiej odwagi i wrażliwości. Nie ma żadnego wytłumaczenia na takie zachowania. Żadnego. Tego nie da się usprawiedliwić - stwierdził w swoim programie dla Apple Music.
Jeśli zatem zdarzy się Wam być na koncercie Adele, to już wiecie czego na pewno nie robić.
AŚ