W nocy z soboty na niedzielę ze Stanów Zjednoczonych napływać zaczęły smutne informacje o śmierci Matthew Perry'ego. 54-letni aktor, znany przede wszystkim z kultowej roli Chandlera w serialu "Przyjaciele" został znaleziony martwy w swojej posiadłości w Los Angeles. Odejście Perry'ego mocno poruszyło nie tylko środowisko aktorskie, ale także artystów muzycznych.
Podczas swojego ostatniego koncertu hołd aktorowi postanowił oddać Charlie Puth. Muzyk występował w Melbourne w Australii. W pewnym momencie postanowił zagrać na pianinie słynny motyw przewodni z serialu "Przyjaciele" - utwór "I'll Be There For You" zespołu The Rembrandts. Chwilę później dołożył do tego piosenkę "See You Again" nagraną w 2015 roku z Wizem Khalifą.
Również Adele, podczas swojego występu w Las Vegas, nie omieszkała wspomnieć o Perrym.
- Zapamiętam tę postać do końca mojego życia - powiedziała ze sceny artystka, nawiązując do kreacji Chandlera Binga. - Był prawdopodobnie najlepszą postacią komediową wszech czasów - dodała.
AŚ