Po ponad trzech latach oczekiwania słuchacze Gedza otrzymują od niego kolejny album. Płyta "Anatema", która swoją premierę ma właśnie dziś, zamyka wydawniczą trylogię, a także wieńczy 10-letni okres "legalnej" obecności rapera na polskiej scenie - obecności, która, biorąc pod uwagę muzyczną różnorodność i talent artysty, była i jest jej niezbędna.
Na "Anatemie" poza gospodarzem usłyszeć możemy tylko trzech gości: Miszela, Kosę i Quebonafide, dla którego to najprawdopodobniej ostatnia gościnka. Za muzyczną stronę materiału odpowiada duet 808bros, tworzony przez Gedza i LOAA, PJ Cake, ale swój wkład mieli też tacy producenci jak @atutowy, SHDOW, Sher7ock czy miroff. Miksem i masteringiem zajął się Robert Dziedowicz.
- To muzyczny manifest, w którym wcielam się w rolę buntownika przeciwko obowiązującym normom i wartościom mainstreamu.To introspektywna podróż, która prowadzi przez labirynt ludzkich emocji i rozważa, co naprawdę ma znaczenie w naszym życiu. Album jest odzwierciedleniem artystycznej odwagi, stanowiąc wyzwanie dla utartych schematów - opowiada o krążku Gedz.
Gedz - Anatema / Spotify
AŚ
