Polski film dokumentalny z premierą na Berlinale!

Ostatnia aktualizacja: 19.01.2025 14:42
W długiej, bo ponad 75-letniej historii festiwalu, dotychczas tylko pięć polskich dokumentów znalazło się w jego oficjalnej selekcji. 
Kadr z filmu Listy z Wilczej  w reż. Arjuna Talwara
Kadr z filmu "Listy z Wilczej" w reż. Arjuna Talwara Foto: mat. prasowe

Film dokumentalny "Listy z Wilczej" znalazł się w oficjalnej selekcji Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Berlinie. To drugi pełnometrażowy film w dorobku Arjuna Talwara, który wyemigrował do Polski z Indii i postanowił związać swoje życie z naszym krajem. Po ukończeniu Szkoły Filmowej w Łodzi rozpoczął karierę reżysera, a jego pierwsze filmy krótkometrażowe były pokazywane na wielu festiwalach, m.in. Visions du Réel, Big Sky, FID Marseille czy MFF Nowe Horyzonty we Wrocławiu ("Gdzie ja", 2014, I nagroda w Konkursie Polskie Filmy Krótkometrażowe).


"Listy z Wilczej" w reż. Arjuna Talwara "Listy z Wilczej" w reż. Arjuna Talwara

O filmie. 

Ulica w centrum Warszawy. Arjun Talwar, który wyemigrował tutaj dekadę temu z Indii, wciąż zmaga się z poczuciem wyobcowania. Wilcza nie ułatwia mu zadania. Chcąc się zasymilować, reżyser zaczyna filmować swoich sąsiadów, co niejednokrotnie wystawia ich relacje na próbę. Mimo to Arjun nie ustaje w wymyślaniu kolejnych sposobów na zbliżenie dwóch światów. Z pomocą Mo, przyjaciółki ze studiów, również imigrantki i reżyserki, Arjun odkrywa tajemnice ulicy, z której wyłania się sieć fascynujących postaci: listonosza, który oprócz listów dostarcza recepty na samotność; przybysza z Damaszku starającego się odtworzyć z pamięci swoje rodzinne miasto; wędrującą orkiestrę dętą i wielu innych. Reżyser odkrywa, że łączy ich więcej, niż mogłoby się wydawać – wszyscy żyją pomiędzy przeszłością a teraźniejszością, ojczyzną wyobrażoną a tą prawdziwą. Ulica łączy ich niczym niewidzialna nić, oferując ukojenie w obliczu melancholii codziennego życia. Z nieco ponad kilometrowej Wilczej wyłania się obraz współczesnej Europy – kalejdoskop sprzeczności i lęków. Film obala stereotypy, starając się przełamać fikcyjne granice między sąsiadami. Polska, często postrzegana jako jednorodna, nieprzyjazna i prawicowa, dostaje szansę, by przejrzeć się w lustrze, w którym reżyser-imigrant maluje intymny portret swojego nowego kraju z humorem i dystansem.

Festiwal Filmowym w Berlinie odbędzie się w dniach 13-23 lutego.


mo, mat. prasowa