"Projekt UFO". Powstał miniserial o polskim Roswell

Ostatnia aktualizacja: 19.03.2025 11:00
Premiera już 16 kwietnia.
Projekt UFO
"Projekt UFO"Foto: mat. prasowe, Netflix

Czteroodcinkowy komediodramat "Projekt UFO", za którym stoi Kasper Bajon – autor scenariusza "Wielkiej Wody", zabierze widzów Netflixa do lat 80., kiedy Polska była świadkiem historii nie z tej ziemi. Serial inspirowana prawdziwymi wydarzeniami opowieść o trzech mężczyznach, którzy uwierzyli w niemożliwe, oraz o trzech kobietach, które uwierzyły w siebie. Przede wszystkim jest to historia polskiego Roswell – o zdarzeniu, które każdemu było do czegoś potrzebne.

Na początku lat 80. XX wieku, w czasach niepewności, strajków i pustych półek sklepowych, w małym miasteczku na Warmii, w trakcie zebrania stowarzyszenia Gaja, Zbigniew Sokolik (Mateusz Kościukiewicz) wygłasza pionierski referat o niezidentyfikowanych obiektach… podwodnych, czyli NOP-ach. Jest to rewelacja, o której nikt wcześniej nie słyszał, a wśród słuchaczy znajduje się zmierzchająca gwiazda telewizji i prowadzący program „Bliskie Spotkania” – Jan Polgar (Piotr Adamczyk). W intelektualnej walce o rację, wykorzystując niewinnego pszczelarza z Truskasów – Jana Kunika (Stanisław Pąk), który spotkał na łące dziwne kosmiczne istoty, obaj zostają uwikłani w niebezpieczną grę o władzę, którą toczy mistrz gabinetowych intryg – Henryk Wierusz (Adam Woronowicz). Podczas gdy Sokolik i Polgar pogrążają się w sporze, trzy niezwyczajne kobiety idą po swoje. Julia Borewicz (Julia Kijowska), niedowidząca milicjantka z Warmii i matka kilkunastoletniej Sary, postrzega lądowanie zielonych ludków jako swoją jedyną szansę na awans. Gwiazda telewizyjna, Wera Wierusz (Maja Ostaszewska), widzi w nim okazję, aby być w centrum wydarzeń i fleszy. Natomiast Lenta (Marianna Zydek), żona Polgara, postanawia powrócić do korzeni i zawalczyć o niezależność.

Premiera serialu już 16 kwietnia na Netflixie.

mo, mat.prasowe