Logo Polskiego Radia
Trójka
Dominika Michalak 19.05.2011

Polak i jego pięć grzechów głównych

Notoryczna jazda bez biletów, zaśmiecanie zielonych terenów, wykorzystywanie miejsca pracy do prywatnych celów… – oto grzechy główne współczesnego Polaka.
Polak i jego pięć grzechów głównychfot. east news
Posłuchaj
  • Polak i jego pięć grzechów głównych

Pierwsze: nie znęcaj się. - Jedna z naszych wolontariuszek znalazła żywego psa w reklamówce w śmietniku. Często zdarza się, że ludzie wyrzucają zwierzęta, nie dbają o nie i jeszcze się nad nimi znęcają – mówi Małgorzata Eysmont ze Straży dla Zwierząt.

Istnieje bardzo wiele metod męczenia zwierząt. Bohaterka reportażu podkreśla, że czasami trudno byłoby nawet wpaść na tak makabryczne pomysły.

Jednym z psów, którym zaopiekowała się Straż dla Zwierząt była suczka rasy bokser. Jej właścicielka nie dawała zwierzakowi picia i pokarmu, bo nie chciała wychodzić z nim na spacery. Pies był także przywiązywany do kaloryfera, żeby nic nie zniszczył.

- Zwierzę miało taki uraz, że jak postawiło się przed nim pełną miskę wody od razu ją wypijało – dodaje Małgorzata Eysmont.

Drugie: nie zaśmiecaj. Jarema Dubiel jest przedstawicielem brytyjskiej fundacji Earth, Hand and Houses promującej naturalne budownictwo. Swój ośrodek warsztatowy organizacja prowadzi w pobliżu Nowego Miasta, w pięknej zalesionej okolicy.

Odbiór pięknego krajobrazu zakłóca tylko jeden szczegół – zalegające wszędzie śmieci. - Góry pampersów, butelki po luksusowych alkoholach, to nie są odpady wyprodukowane przez społeczność lokalną – zauważa bohater reportażu.

To śmieci należące do warszawiaków, którzy w pobliżu posiadają eleganckie wille. Zamiast zapłacić kilkanaście złotych za pojemnik wolą wyrzucić odpadki do lasu.

- Na warsztaty przez nas prowadzone przyjeżdżają goście z Ameryki, Australii, Chin i całej Europy. Ludzie ci najpierw są zachwyceni pięknem polskiej natury, nieogrodzonymi lasami. Potem następuje zderzenie z rzeczywistością, potykają się w lesie o górę śmieci i pytają jak to jest możliwe – mówi Jarema Dubiel.

Dodaje, że dla niego to dowód na brak patriotyzmu. Po co martwić się o środowisko w okolicy, skoro można naśmiecić i uciec.

Trzecie: nie korzystaj z publicznego transportu, jeśli nie zapłaciłeś za bilet. – To zawsze kanar jest wszystkiemu winien. Może warto zmienić nastawienie. W Kanadzie jest nie do przyjęcia, żeby ktoś wszedł do autobusu i nie zapłacił – tłumaczy jeden ze stołecznych kontrolerów.

Podkreśla, że w większości państw świata w dobrym tonie jest zapłacenie za przejazd, a nie odwrotnie. U nas standardowo bohaterem jest ten, kto biletu nie posiada i uda mu się uniknąć kontroli.

- Może to wynika z szerokiej tolerancji społecznej jazdy "na gapę". Przynajmniej co dwudziesta osoba jeździ bez biletu w Warszawie. W każdej grupie wiekowej są tacy ludzie. Nasza świadomości społeczna nie uznaje tego za nieuczciwość. A to zwykłe okradanie współpasażerów i współobywateli – uważa Marek Śliwiecki, kierownik działu kontroli biletów w Warszawie.

Czwarte: nie lekceważ pracy. Andrzej Dybczyński jest adiunktem w Instytucie Politologii Uniwersytetu Wrocławskiego oraz zastępcą dyrektora Instytutu. Jego zdaniem uczelnia jest taką mikro- Polską. - Gdy obejmowałem swoją funkcję sześć lat temu zwróciłem uwagę na to, że pracownicy w mojej jednostce, których normalny dzień pracy miał zaczynać się o 7.30 i kończyć po 15, do pracy przychodzili około 10, a swoje stanowisko opuszczali po 12.

- Gdy zapytałem ich dlaczego lekceważą swoją pracę, odpowiedzieli, że to wynika z braku zajęć – wspomina.

Zauważa, że pensję otrzymujemy przecież nie za samą pracę, ale za gotowość do niej w wyznaczonych godzinach.

Piąte: nie zapominaj o drugim człowieku. - Żeby odpowiedzieć na pytanie z czego nie spowiadają się Polacy, należy zapytać najpierw z czego się głównie spowiadają – zaznacza ks. Marek Dziewiecki, psycholog i wykładowca UKSW.

Z jego doświadczenia duszpasterskiego wynika, że najczęściej spowiadamy się z postawy wobec Boga. Mniej zwracamy uwagę na relacje międzyludzkie, a to według ks. Dziewieckiego niepokojące zjawisko.

- Zaraz do swoich działań tworzymy ideologię, że pensja za niska, że inni i tak mniej robią niż my. Grzechy popełniane w miejscu zatrudnienia to niesolidna praca, wykorzystywanie nie swojego sprzętu do własnych celów. Wszystkie te przewinienia zaczynają być traktowane jako normalny kawałek życia, z którego nie trzeba się rozliczać – podkreśla duchowny.

Dodaje, że współcześnie każdy zna swoją prawdę i posiada nieograniczoną władzę manipulowania własnym myśleniem. Nie istnieje taki absurd, którego człowiek, by nie przyjął, jeśli ma w tym jakiś interes. To epidemia XXI wieku. Coraz łatwiej nam zauważyć drzazgę w oku brata, czy siostry, gorzej z przyznaniem się do własnych przewinień.

Reportaż "Grzech Polski" przygotowała Urszula Żółtowska - Tomaszewska.

Reportaży można słuchać na antenie Trójki od poniedziałku do czwartku o 18.15. Zapraszamy.

Naszych reportaży mogą Państwo również słuchać na stronie internetowej Studia Reportażu i Dokumentu.

Zapraszamy też na naszą stronę na Facebooku!

(dmc)