Logo Polskiego Radia
Polskie Radio
Agnieszka Szydłowska 17.06.2011

Festiwal bez... czerwonego dywanu!

W Sopocie trwa festiwal "Dwa Teatry". Teatr i Sopot - te dwa słowa kojarzą mi się natychmiast z Baszką Marcinik! Rozmawiamy o tym, o ile trudniej pracować dla radia w czasach, w których wszystko widać...
Festiwal bez... czerwonego dywanu

W tym roku podczas Festiwalu "Dwa Teatry" zostanie zaprezentowanych 11 spektakli telewizyjnych i 16 słuchowisk radiowych. Zwycięzców konkursu poznamy 20 czerwca, w trakcie uroczystej gali wręczenia nagród transmitowanej o godz. 20.00 w TVP Kultura. W konkursie słuchowisk Teatru Polskiego Radia zostaną zaprezentowane m.in.: "Pętla" Krzysztofa Czeczota, "Sex machine" Tomasza Mana, "Igraszki z aniołem" Roberta Mirzyńskiego, jak również radiowa wersja "Boulevard Voltaire" Andrzeja Barta. Wstęp na prezentacje festiwalowe jest wolny!

1. Niestety dołączyłam do obserwatorów Festiwalu w ... 2003 roku, a więc jego pierwsze lata znam tylko z opowieści. To - dyrektor Teatru PR - Janusz Kukuła zaprosił mnie do Sopotu choć wtedy w Trójce nie było słuchowisk, a więc nie uczestniczyliśmy w konkursie.
Dla TVP i dla radia publicznego (także rozgłośni) była to jedyna okazja spotkania się i zaprezentowania tego, co powinno stanowić naszą (mediów publicznych) wizytówkę, a więc - DWÓCH TEATRÓW. Dziś TVP przedstawia wszystko, co udało jej się zrealizować, PR nadal ma szansę wyboru. Ponieważ jest to festiwal, poza przesłuchaniami i pokazami ważny punkt programu stanowią spotkania z aktorami i reżyserami, ale ... bez "czerwonego dywanu" czyli goście festiwalu przyjeżdżają do Sopotu nie - wyłącznie dla siebie, tylko - dla widzów i słuchaczy. Coraz więcej jest spektakli i koncertów towarzyszących festiwalowi choć z roku na rok nasze obawy o losy festiwalu rosną ... Dobrze poczułam się na festiwalu w momencie, w którym do Trójki powróciły słuchowiska i, od kiedy mogłam, reprezentując Program Trzeci, "wziąć udział w grze". Nie bez znaczenia są też "miejsce i czas akcji": Sopot tuż przed początkiem sezonu letniego. W tym roku, w czasie festiwalu, w Sopocie będą trwały ostatnie przygotowania do odegrania ważnej roli podczas naszego przewodnictwa w Radzie UE.
2. To, co powinno - moim zdaniem - wyróżniać to medium czyli szansa dana naszej wyobraźni. W czasach dominacji tego, co w i d a ć, twórcy sztuki radiowej mają trudne zadanie, dlatego dźwięk/muzyka muszą być doskonałe, ale też teatr radiowy powinien trafiać do wrażliwości estetycznej słuchacza, myślę - głównie - młodego. Stawiam na nowoczesność przekazu.
3. Teatr radiowy jest o krok za tym - "żywego planu". Coraz więcej jednak realizuje się sztuk współczesnych (szczególnie dla naszej anteny), odmładza się też ekipa reżyserów i realizatorów choć "średnie" pokolenie "wyczuwa ducha czasów", wśród reżyserów np. Waldemar Modestowicz, wśród reżyserów dźwięku mistrz - Andrzej Brzoska. O tym, że Teatr Polskiego Radia stara się "trzymać rękę na pulsie" świadczy min. pomysł dyrektora Janusza Kukuły, by dla Trójki zrealizować pięć sztuk, które znalazły się w finale Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej 2010. 19.06. prezentujemy na Scenie Teatralnej Trójki piątą sztukę: Małgorzaty Sikorskiej - Miszczuk "Burmistrza", zrealizowaną przez młodego reżysera (znanego już ze spektakli w teatrze "żywego planu") - Michała Kotańskiego.
4. Mogę polecić tylko to, co zostało przez jury zakwalifikowane do konkursu z naszych propozycji. Spore szanse ma - sądzę - słuchowisko bardzo nowoczesne pt. "Sex machine" młodego dramatopisarza - Tomasza Mana, w jego reżyserii, z muzyką Igora Gawlikowskiego i Marka Otwinowskiego (Karbido), zrealizowane w Dolby Pro Logic II czyli na festiwalu będziemy mogli posłuchać go w systemie dźwięku przestrzennego (niedziela, 18.15 - Multikino). Mam nadzieję, ze uda nam się wraz z Andrzejem Brzoską w sobotę, w RDK, przygotować lepiej Państwa do odbioru tego typu słuchowisk.
Interesująca też wydaje mi się konfrontacja "Boulevard Voltaire" - sztuki zrealizowanej przez autora - Andrzeja Barta - zarówno w Teatrze TV, jak i w Teatrze PR.
Dziękuję.
Barbara Marcinik

Agnieszka Szydłowska: Od kiedy śledzisz festiwal "Dwa Teatry"? Co jest dla Ciebie ważne na tym festiwalu?

Barbara Marcinik: Dołączyłam do obserwatorów Festiwalu w... 2003 roku, a więc jego pierwsze lata znam tylko z opowieści. To dyrektor Teatru PR, Janusz Kukuła zaprosił mnie do Sopotu, choć wtedy w Trójce nie było słuchowisk, jako program nie uczestniczyliśmy w konkursie. Dla TVP i dla radia publicznego (także rozgłośni) była to jedyna okazja spotkania się i zaprezentowania tego, co powinno stanowić naszą (mediów publicznych) wizytówkę - DWÓCH TEATRÓW. Dziś TVP przedstawia wszystko, co udało jej się zrealizować, PR nadal ma szansę wyboru. Ponieważ jest to festiwal, poza przesłuchaniami i pokazami ważny punkt programu stanowią spotkania z aktorami i reżyserami, ale... bez czerwonego dywanu. Goście festiwalu przyjeżdżają do Sopotu nie wyłącznie dla siebie, tylko dla widzów i słuchaczy. Coraz więcej jest spektakli i koncertów towarzyszących festiwalowi, choć z roku na rok nasze obawy o losy festiwalu rosną... Dobrze poczułam się na festiwalu w momencie, w którym do Trójki powróciły słuchowiska i od kiedy mogłam, reprezentując Program Trzeci "wziąć udział w grze". Nie bez znaczenia są też miejsce i czas akcji, czyli Sopot - tuż przed początkiem sezonu letniego. W tym roku, w czasie festiwalu, w Sopocie będą trwały ostatnie przygotowania do odegrania ważnej roli podczas naszego przewodnictwa w Radzie UE.

AS: Co wyróżnia Teatr Polskiego Radia, słuchowiska radiowe?

BM: To co powinno - moim zdaniem - wyróżniać to medium, czyli szansa dana naszej wyobraźni. W czasach dominacji tego, co w i d a ć twórcy sztuki radiowej mają trudne zadanie, dlatego dźwięk/muzyka muszą być doskonałe, ale też teatr radiowy powinien trafiać do wrażliwości estetycznej słuchacza, myślę - głównie - młodego. Stawiam na nowoczesność przekazu.

AS: Jak zapatrujesz się na teatr radiowy w dzisiejszych czasach? Czy to forma równie dynamiczna jak (chcę w to wierzyć) teatr dzisiejszy generalnie?

BM: Teatr radiowy jest o krok za tym "żywego planu". Coraz więcej jednak realizuje się sztuk współczesnych (szczególnie dla naszej anteny), odmładza się też ekipa reżyserów i realizatorów, choć "średnie" pokolenie "wyczuwa ducha czasów", wśród reżyserów np. Waldemar Modestowicz, wśród reżyserów dźwięku mistrz - Andrzej Brzoska. O tym, że Teatr Polskiego Radia stara się trzymać rękę na pulsie świadczy m.in. pomysł dyrektora Janusza Kukuły, by dla Trójki zrealizować pięć sztuk, które znalazły się w finale Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej 2010. I tak 19 czerwca prezentujemy na Scenie Teatralnej Trójki piątą sztukę Małgorzaty Sikorskiej - Miszczuk "Burmistrza", zrealizowaną przez młodego reżysera (znanego już ze spektakli w teatrze "żywego planu") - Michała Kotańskiego.

AS: Czy masz swoje typy wśród tegorocznych propozycji? Co mogłabyś polecić uczestnikom festiwalu? Czy są autorzy, realizatorzy, których nie można przeoczyć?

BM: Mogę polecić tylko to, co zostało przez jury zakwalifikowane do konkursu z naszych propozycji. Spore szanse ma, moim zdaniem, słuchowisko bardzo nowoczesne pt. "Sex machine" młodego dramatopisarza Tomasza Mana, w jego reżyserii, z muzyką Igora Gawlikowskiego i Marka Otwinowskiego (Karbido), zrealizowane w Dolby Pro Logic II czyli na festiwalu będziemy mogli posłuchać go w systemie dźwięku przestrzennego (niedziela 19.06 o godzinie 18.15 - Multikino, Sopot). Mam nadzieję, że uda nam się, wraz z Andrzejem Brzoską w sobotę, w RDK, przygotować lepiej Państwa do odbioru tego typu słuchowisk. Interesująca też wydaje mi się konfrontacja "Boulevard Voltaire" - sztuki zrealizowanej przez autora - Andrzeja Barta - zarówno w Teatrze TV, jak i w Teatrze PR!

Agnieszka Szydłowska (Trójka)

Więcej o obecnośći Trójki na Festiwalu Dwa Teatry znajdziesz TU>>>

Więcej o 11. edycji festiwalu Dwa Teatry znajdziesz TU>>>