Dwójka
Ula Czerny
03.02.2012
Wisława Szymborska: skromna i bardzo dowcipna
- Mam nadzieję, że mi się nie przewróci w głowie. Bo tu już nie jest ten wiek, żeby się komuś przewracało w głowie, prawda? - tak mówiła po przyznaniu nagrody Nobla. Wisława Szymborska była osobą niezwykle skromną i łagodną, wspominają przyjaciele.
Wisława Szymborska. fot. PAP/Jacek Bednarczyk
Posłuchaj
-
Wspomina Tomasz Jastrun
-
Wspominają Józef Hen i Paweł Huelle
-
Wspomina Bronisław Maj
-
Wspomina Tadeusz Nyczek
Czytaj także
- Bardzo wiele razy podkreślała jak rozpaczliwe jest dla niej życie publiczne i jak ukochane jest życie prywatne - krytyk literacki Tadeusz Nyczek w "Poranku Dwójki".
Była osobą niezwykle ludzką i najchętniej spędzała czas jedynie z kilkunastoma najbliższymi osobami na organizowanych w swym krakowskim mieszkaniu spotkaniach.
- Ona była osobą, która się troszczyła i martwiła o innych nieustannie. To była jej niezwykła cecha, że wogóle negotyczna, że nie miała tych zdań godnościowych, polskich, które są obecne u artystów. Była zupełnie od tego wolna - mówi poeta i publicysta Tomasz Jastrun.
Wspominał kartki pocztowe tworzone przez Wisławę Szymborską dla jej przyjaciół. - Ja czasami, strasznie się wstyd przyznać, zapominałem o niej na Święta, ona zawsze przysyłała tą kartkę. Tam były różne cudeńka, kawałki zdań, poetyckie kolaże. Wycinała głównie ze starych pism, sprzed wieku.
- Zarówno w życiu i w poezji potrafiła połączyć dwie zdawałoby się nie do pogodzenia cechy - mówił poeta Bronisław Maj - Z jednej strony przypominała małą dziewczynę, naiwnie, cudownie, pierwotnie zachwyconą światem, a z drugiej strony jednocześnie była surowym mędrcem pozbawionym złudzeń co do sensu, co do celu naszej tutaj ludzkiej przygody.
usc