Największym sukcesem w historii niepodległej Ukrainy jest to, że zdołała utrzymać swoją suwerenność - uważa Anna Górska z Ośrodka Studiów Wschodnich. Natomiast największą porażką jest permanentny kryzys polityczny - przekonuje ekspert do spraw Ukrainy.
24 sierpnia mija 18-ta rocznica odzyskania niepodległości przez Ukrainę. 24 sierpnia 1991 roku Rada Najwyższa Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej ogłosiła Deklarację Niepodległości.
Anna Górska uważa, że kilkanaście lat temu wielu wątpiło, by oderwanie się Ukrainy od Rosji było długotrwałe. Ekspert dodaje, że nasz wschodni sąsiad jest najbardziej demokratycznym krajem spośród byłych republik Związku Radzieckiego i Ukraińcy mogą być z tego dumni. Do innych sukcesów osiemnastu lat funkcjonowania niepodległej Ukrainy Anna Górska zalicza pluralizm polityczny, wolność mediów, oraz zdolność Ukraińców do samoorganizacji, co udowodniła między innymi "pomarańczowa rewolucja".
Jednak 18 lat niepodległości to także wiele rozczarowań. Anna Górska przekonuje, że największą porażką Kijowa w ciągu ostatnich lat jest rozchwiany system polityczny i odkładanie reform na później. Jej zdaniem jest to przyczyna permanentnego kryzysj politycznego i recesji w gospodarce.
Anna Górska za niepowodzenie uważa również brak określenia kierunku w polityce zagranicznej. Analityk przekonuje, że po 18-tu latach wciąż nie wiadomo, czy wschodni sąsiad Polski jest krajem prorosyjskim, proeuropejskim, czy neutralnym.
Andrzej Szeptycki z Instytutu Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego mówi, że oderwanie się Ukrainy od ZSRR było następstwem reform, zainicjowanych przez Michaiła Gorbaczowa i narastania tendencji niepodległościowych na Ukrainie. Jego zdaniem nieudana próba zatrzymania reform przez uczestników puczu w Moskwie skłoniła Ukraińców do oderwania się od Związku Radzieckiego.
Niepodległość okazała się trudna dla obciążonej poradzieckimi problemami Ukrainy, szczególnie lata 90-te to dekada stracona - ocenia Andrzej Szeptycki. Dodaje, że sytuacja nad Dnieprem poprawiła się dopiero na początku XXI wieku, kiedy Ukraina odnotowała wzrost gospodarczy. Jednak ten wzrost, zdaniem Szeptyckiego, był uzależniony od rynków zewnętrznych i dlatego ubiegłoroczny kryzys gospodarczy tak boleśnie dotknął wschodniego sąsiada Polski.
Ekspert ocenia, że wraz z ubiegłorocznym kryzysem gospodarczym Ukraina cofnęła się do trudnych lat 90-tych.
(iar, rk)