Logo Polskiego Radia
IAR
migrator migrator 08.05.2010

"Komorowski nie czuje się jeszcze w pełni jak prezydent"

Prawo i Sprawiedliwość oczekuje, że podczas wizyty Bronisława Komorowskiego w Moskwie dopięta zostanie decyzja w sprawie przekazania Polsce dokumentów katyńskich. Marszałek Sejmu, pełniący obowiązki prezydenta RP spotka się z politykami Rosji i państw zachodnich, a w niedzielę weźmie udział w obchodach rocznicy zakończenia II Wojny Światowej w Europie.

Posłanka PiS Elżbieta Jakubiak, która była jednym z polityków goszczących w Salonie Politycznym Trójki, przypomniała, że na razie wszystkie dokumenty w sprawie zbrodni katyńskiej nie zostały Polsce przekazane. Zdaniem Elżbiety Jakubiak, przekazane powinny być głównie teczki personalne pomordowanych oficerów i tak zwana lista białoruska.

Wiceszef Biura Bezpieczeństwa Narodowego wyraził żal, że do Moskwy nie został zaproszony nikt z Kancelarii Prezydenta ani spośród posłów opozycji. Zdaniem Witolda Waszczykowskiego, pokazałoby to, że Polska ma jedną politykę zagraniczną.

Nie zgodził się z tym eurodeputowany PSL Jarosław Kalinowski. Jego zdaniem, Bronisław Komorowski nie podjął decyzji o zaproszeniu innych osób, bo nie czuje się jeszcze w pełni jak prezydent. Jarosław Kalinowski ma nadzieję, że wizyta w Moskwie będzie krokiem na drodze do pojednania polsko-rosyjskiego. Jego zdaniem, sprzyjałoby temu rehabilitacja polskich oficerów z Katynia. Eurodeputowany uważa, że nie mogą oni pozostać bezimienni i być traktowani jako przestępcy.

Poseł PO Jarosław Gowin ocenia, że sprawa katyńska nie jest jedyną, która powinna być wyjaśniona w stosunkach polsko-rosyjskich. Polityk Platformy ma nadzieję, że sprawa Katynia stanie się punktem wyjścia do porozumienia na przykład w sprawie polskiego bezpieczeństwa energetycznego.

Poseł SLD Janusz Zemke uważa, że Polska i Rosja powinny wznowić wymianę młodzieży na szeroką skalę. Jego zdaniem, Warszawa powinna otworzyć się na patronowanie tej idei.

Chaos prawny i informacyjny

Goście "Salonu Politycznego Trójki" zgodnie przyznają, że wokół śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej panuje chaos informacyjny.

Posłanka PiS Elżbieta Jakubiak zaapelowała na antenie Polskiego Radia o to, by rząd bardziej rzetelnie przekazywał wiadomości o postępach w śledztwie. Jak zaznaczyła, do tej pory nie znamy nawet dokładnej godziny tragedii. Zdaniem posłanki premierowi Tuskowi podczas rozmów z Rosja zabrakło zimnej krwi, powinien bowiem zwrócić się o przejęcie dochodzenia przez polskich prokuratorów.

Jarosław Gowin liczy z kolei nie na szybkie tempo śledztwa, a na jego skuteczność. Jego zdaniem powinniśmy się wykazywać większą cierpliwością. Poseł Platformy uważa, że strona rosyjska robi wszystko, by wyjść naprzeciw oczekiwaniom Polski. Śledztwo nie jest bez zarzutów, ale Rosjanie szybko reagują na nasze sygnały - dodaje Gowin.

Wiceszef BBN Witold Waszczykowski przyznaje, że obserwując, w jaki sposób prowadzone jest śledztwo, ma wrażenie chaosu prawnego i informacyjnego. Wyraził także przekonanie, ze strona polska powinna być bardziej asertywna. Zamiast starać się poznać przyczyny katastrofy, zajmujemy się głównie tym, by nie nadepnąć Rosjanom na odcisk - uważa Waszczykowski.

Jarosław Kalinowski z PSL zauważył, że nikt nigdy nie miał do czynienia z tego typu wydarzeniem, dlatego bałagan w działaniach prokuratury nie jest niczym dziwnym. To wszystkich nas przerosło - dodaje polityk, apelując o cierpliwość. Podkreśla, że to powinno być elementem zaufania dla prokuratora prowadzącego śledztwo. Wyraził przekonanie, że nie ma żadnych sygnałów, by strona rosyjska chciała manipulować śledztwem czy zatajać jakieś informacje. "Spróbujmy się postawić w sytuacji Rosjan" - dodał polityk ludowców.

Także Janusz Zemke z SLD jest zdania, że Rosjanom bardzo zależy na wyjaśnieniu okoliczności katastrofy. Jego zdaniem Moskwa ustaliła już wstępne przyczyny tragedii. Bardzo się boję, że ta wiedza nie będzie dla nas miła - dodał polityk lewicy.

"Nie zamierzaliśmy brać udziału w tym wyścigu"

Elżbieta Jakubowska z PiS cieszy się, że Polacy chętnie angażują się w przebieg kampanii wyborczej. Jak podkreśliła, pod listami poparcia dla kandydata PiS Jarosława Kaczyńskiego podpisały się blisko 2 miliony ludzi. "Wszystkie partie zebrały dużo podpisów, to fantastyczne, niezależnie od tego, o jakim ugrupowaniu mówimy" - dodaje posłanka Prawa i Sprawiedliwości.

Jarosław Gowin z PO podkreślił z kolei, że Platforma od początku nie zamierzała brać udziału w tym wyścigu. Pogratulował jednak kolegom z PiS aż tylu głosów poparcia. Polityk zgodził się z Jakubowską, że w tym roku Polacy wyjątkowo chętnie podpisywali się pod nazwiskami kandydatów.

Janusz Zemke z SLD przypomniał, że po katastrofie smoleńskiej pojawiły się obawy, iż kandydaci mogą nie zdążyć ze skompletowaniem niezbędnych stu tysięcy podpisów. Mechanizm zapisany w konstytucji się sprawdził, to optymistyczne - dodał polityk lewicy. Zaznaczył jednak, że to dopiero rozgrzewka przed wyborami, a historia pokazuje, że sondaże nie muszą się pokrywać z rzeczywistością.

Z kolei, Jarosław Kalinowski wyraził przekonanie, że kampania wyborcza na pewno będzie przebiegać w cieniu katastrofy prezydenckiego samolotu. Zdaniem posła ludowców, tragedia niewątpliwie wpłynie na ostateczny wynik głosowania. Wyraził też nadzieję, że krótka kampania wyborcza będzie prawdziwą debatą o Polsce, a nie tylko grą na emocjach.

kg,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)